Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 września 2016

Boruto:Rozdział 40

Tym czasem Boruto zbliżał się do wioski liścia, nie było go tu od ponad półtora roku.
B:”Trochę mnie tu nie było” (powiedział sam do siebie)
Kiedy blondyn przekroczył bramę wioski, od razu napotkał się z szeptaniem na jego temat innych mieszkańców. Kiedy ten próbował się do nich uśmiechnąć lub pomachać ręką, ci odwracali się od niego. Niektórzy nawet zaczęli patrzeć na niego złowrogo.
B:”O co im chodzi?”
Po kliku minutach Uzumaki podszedł pod gabinet swojego ojca i jak gdyby nic wszedł do środka. Tam prócz Naruto był także Sasuke, Kakashi i kilku innych Jouninów oraz także oddział ANBU.
B:Witaj ojcze, nie przeszkadzam.
NU:Dobrze że jesteś, ułatwi nam to problemu z szukaniem cię.
Na te słowa ANBU zaczęło podchodzić do młodszego Uzumakiego.
B:Ojcze o co tu chodzi?
NU:To może ty mi powiesz? Jeden z shinobi zarejestrował takie wideo (odparł pokazując mu nagranie )
B:To nie może być . (powiedział gdy spostrzegł że jakiś osobnik aktywował tryb Ultra Boskiego Shinobi)
NU:Jak więc to wyjaśnisz?
B:Wiem  jak to może wyglądać, ale to nie ja.
SU:Nie kłam, tylko ty potrafisz władać tym trybem.
NU:Przykro mi, ale niestety do wyjaśnienia sprawy musiałbym cię zamknąć w areszcie.
B:Wybacz Tato (odparł po czym zniknął w złotym ogniu)
NU:Znaleźć go .
-Tak oparli oddział ANBU.
Boruto przeniósł się do swojego niewielkiego domku, który znajdował się oddalony od centrum wioski. Kiedy był w salonie , natrafił na swoją żonę.
S:Kochanie wróciłeś (powiedziała czarnowłosa, która rzuciła się na blondyna)
B:Sarada. Więc zapewne ty też wiesz co się stało?
S:Tak, ale i tak nie wierze że to byś ty mógł zrobić.
B:Zamierzam sam zbadać tą sprawę, dlatego zabiorę tylko swoje rzeczy i wyruszam dalej.
S:Znowu (powiedziała smutnym głosem)
S:To może weźmiesz mnie tym razem ze sobą? (dodała)
B:Nie mogę (odparł , )
S:Jestem przecież silną Kunoichi a także twoją żoną .
B:Wiem i właśnie dlatego nie chcę cie zabierać, tym razem mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko zwykłymi shinobi .
S:No dobrze (odparła, spuszczając głowę )
B:Nie martw się, niedługo wrócę obiecuje (dodał po czym pocałował czarnowłosą)
S:W takim razie, trzymam cię za słowo.
Po czułym pożegnaniu Boruto przeniósł się poza okolicę wioski i ruszył dalej w podróż w celu znalezienia tej postacie, w międzyczasie stworzył kilkaset klonów by zmylić ANBU i szybciej znaleźć przeciwnika.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz