Łączna liczba wyświetleń

sobota, 31 grudnia 2016

Rozdział:66

Kiedy Boruto oraz Yarukari walczyli między sobą, w ruinach zamku Kurisa z gruzów wyłonił się on sam, co dziwniejsze nie miał najmniejszej rany na sobie.
K:Więc w końcu się obudziłem. Nadszedł w końcu czas by zemścić się na tych dwóch shinobi.(powiedział po czym zaczął się złowieszczo śmiać)
Tym czasem na arenie, Boruto oraz Yarukalri walczyli w najlepsze, mimo że ich walka była bardzo wyrównana, chociaż nikt nie używał pełni mocy.
Y:Jak długo zamierzasz ciągnąć tą walkę? Zrób mi tą przysługę i padnij wreszcie.
B:Niedoczekanie .
Boruto za pomocą klonów stworzył w swojej ręce Raseshurikena, połączone z 5 naturami chakry .W odpowiedzi na tą technikę, Yarukari też postanowił stworzyć. Jego dłonie otoczyły coś na kształt pysków lwa z chakry.
B:Raseshuriken!
Y:Shishi Punch! (odparł i wypychając pięść do przodu, posłał swoją technikę )
Kiedy techniki się ze sobą zderzyły, nastąpiła kolejna wielka eksplozja. Mimo tak długiej i wyczerpującej walki, oboje stali twardo na nogach, żaden nie chciał ustąpić. Uzumaki i Yarukari zacisnęli pięści chcąc zakończyć tym atakiem walkę znowu ruszyli na siebie.
Y:Borutoooo!
B:Yarukariiii!
Kiedy oboje byli kilka centymetrów od siebie, nagle przed nimi nastąpiła eksplozja która odrzucila od siebie finalistów.
B:Co jest grane?
Y:Ktoś śmiał nam przeszkodzić?
K:Ja.
Chwilę później przed finalistami stanął Kurise, który mocno zszokował zarówna bruneta jak i blondyna.
B:Jak to możliwe? Przecież cię pokonaliśmy.
K:Zanim moje pierwodne ciało eksplodowało, wypuściłem z siebie nie widoczną dla ludzkiego oka komórkę, która pod gruzami mojego zamku zaczęła przemieniać się w to co teraz widzicie. Oczywiście nie muszę mówić że dzięki temu moja moc zwiększyła się kilkukrotnie.
B:Hehehe widzę że znowu będziemy musieli dać tobie nauczkę.
Y:Zapłacisz nam za przerwanie naszej walki.
Kiedy Boruto oraz Yarukari mieli się przygotować do ataku, przed nimi stanęli Naruto oraz Sasuke.
B:Tato?
Y:Czemu się wtrącacie?
NU:Obowiązkiem Hokage jest obrona wioski, a wy z takimi ranami nie na wiele się zdacie.
Po chwili do Boruto oraz Yarukuriego podeszli Sarada oraz Alie.
S:Pozwól że cię opatrzę.
B:Dzięki.
A:Ja ciebie także.
Y:Phff

K:Nawet nie wiecie w co się pakujecie.

środa, 28 grudnia 2016

Rozdział:65

Boruto oraz Yarukari po rozgrzewce postanowili walczyć na poważnie, i to bez wchodzenia w swoje ostateczne formy. Oboje wybili się w powietrze, tam zaczęli wymieniać ze sobą ciosy. Yarukari walnął blondyna w brzuch, ten oddał mu waląc w twarz, następny w podbródek, drugi w żebra, na koniec walnęli się oboje w twarz, po czym odlecieli od siebie. Kiedy Boruto postanowił złapać oddech, Yarukari momentalnie pojawił się przy nimi i łapiąc go za twarz, uderzył nim o ścianę areny, tam zaczął walić pięściami po twarzy.
S:Jak na turniej, to oni chyba trochę przesadzają.
M:Masz racje, wyglądają jakby chcieli się pozabijać.
Boruto po oberwaniu sporej ilości razy w okolice twarzy, walnął z główki a następnie odepchnął stopami Yarukariego, po czym stanął na nogi.
B:Nie źle, widzę że się poprawiłeś.(powiedział ścierając stróżkę krwi z ust)
Y:To samo.
Boruto oraz Yarukari uwolnili maksymalnie swoją chakrę, po czym ponownie ruszyli do ataku. Walka była bardzo wyrównana, jak jeden atakował to drugi parował lub unikał, to samo działało w drugą stronę.
Sę:Co za niesamowity pojedynek, wiedziałem że finał będzie spektakularny ale nie że aż tak.
Kiedy po ciosie od Boruto, Yarukari leciał w stronę ziemi, tam już na niego czekał blondyn z aktywowanym rasenganem w ręce. Jak już miał zadać mu cios, brunet zdołał go zablokować swoją jakoś techniką, którą wyglądała jakby czarny rasengan. Nastąpiła średniej wielkości eksplozji, która oderwała od siebie przeciwników. Blondyn pierwszy stanął na nogi, mimo swojego zmęczenia nadal był gotowy do walki. Chwilę później brunet zrobił to samo, również był mocno zmęczony.
B:Co, masz już dość?
Y:Jeszcze czego.
B:Tak myślałem.
Yarukari nabrał powietrza do ust, po czym chwilę później ogromną falę ognia z ust.
B:A to coś nowego, że ty posiadasz władzę na ogniem.
Boruto skontrował jego atak uderzając w niego pięścią, po tym ciosie fala się rozproszyła, tworząc tylko dużo pyłu.
Y:Czas to za kończyć (powiedział, po czym wystawił przed siebie swoje ręce )
Po chwili w nich pojawiła się kula, która z każdą chwilą zmieniała swój rozmiar, następnie wokół niej pojawiły się fioletowe wyładowania elektryczne.
NU:Ten turniej robi się niebezpieczny, jak tak dalej pójdzie do wioska znowu będzie w gruzach.
Boruto w odpowiedzi na ten atak, stworzył w swoich dłoniach kule z 5 natur chakry.
Y:Zdychaj, Borutooooo!
B:Yarukariiiiiiii!
Oboje wystrzelili w siebie swoje najpotężniejsze techniki, kiedy się ze sobą zderzyły nastąpiła ogromna eksplozja, która o mało a nie zniszczyła całej areny, widzowie musieli zasłonić twarz by nic im do ust czy oczów nie wpadło.
S:To są jakieś żarty.
Sak:Czy ich siła, ma jakieś granice?
Kiedy dym opadł naprzeciw siebie nadal stali na nogach, pomimo ich ostatniego ataku, mieli tylko zadyszkę.
B”Gdybym użył tej techniki w zwykłej formie, to prawdopodobnie bym był już nie przytomny, jak dobrze że walczymy tylko w forma Ultra-Shinobi.
Y:Nadal żyjesz, myślałem że już wysłałem cię na tamten świat.
B:Jak widzisz, mnie nie tak łatwo zabić.



sobota, 24 grudnia 2016

Rozdział:64

Boruto oraz Yarukari stanęli naprzeciw się na środku areny.
Sę:Także po kilku znakomitych pojedynka nadszedł czas na finałową rundę, w której zmierzą się obiecujący shinobi. W dodatku jednym z nich jest syn siódmego hokage i bohater który ocalił świat shinobi, także możemy się spodziewać dość niesamowitej walki. Nie przedłużając, czy macie coś do powiedzenia?
Y:Nie.
B:Ja także.
Sę:W takim razie finałowa runda rozpoczyna się teraz!
Y:Nareszcie Boruto, tak długo czekałem na tą chwilę tym razem cię pokonam! (oznajmił wchodząc w tryb Ultra-Shinobi)
B:Tylko na to czekam. (odparł z pewnym siebie wyrazem twarzy i także wszedł w ten tryb).
A:Zapowiada się ciekawa walka ale i tak to Yarukari wygra.
S:No chyba nie, przecież to oczywiste że wygra Boruto.
A:Yarukari!
S:Boruto!
Sak:Uspokójcie się i oglądajcie walkę.
Brunet nagle zniknął z pola widzenia blodna, pojawiając się sekundę później  za plecami uzumakiego, chcąc go zaatakować od tyłu pięścią, lecz Boruto zdołał zablokować jego atak swoją ręką, następnie chciał wprowadzić kontratak, lecz Yarukari ponownie zniknął.
B:Co jest, nie wygrasz jeśli będziesz ciągle uciekał.
Y:Ja wcale nie uciekam.
Nagle Boruto kaszlnął krwią i poleciał do tyłu uderzając w ścianę areny.
B:Co jest grane?
Y:To moja nowa technika, która powoduje że na pewny moment staje się niewidzialny.
Blondyn próbował wstać, jednak znowu dostał od Yarukariego w plecy i zaczął lecieć ku ziemi, w ostatnim momencie złapał równowagę  . Kiedy to zrobił  złączył ze sobą palce tworząc technikę.
B:Kage Bushin No Jutsu.
Młodego Uzumakiego otoczyło kilkanaście jego klonów.
Y:To nic nie da.
Klony blondyna zaczęły znikać jeden po drugim, korzystając z tej sytuacji oryginał schował się za drzewem na końcu areny.
B:”Dobra muszę się skupić, i wykryć jakikolwiek jego ruch,oraz dźwięki ciała.”(powiedział sam do siebie i zamknął swoje oczy)
Yarukari ponownie ruszył na swojego przeciwnika, jednak kiedy chciał go ponownie zaatakować jego atak został sparowany, po czym jego technika została anulowana.
Y:To nie możliwe, jak?
B:Kiedy zamknąłem swoje oczy pozostałe zmysły mi się wyostrzyły. Nawet jeśli nie potrafiłem cię zobaczyć, to mogłem poczuć a także usłyszeć.
Y:Hehe nieźle ale koniec z zabawą, co ty na to?
B:Mnie też ona znudziła.










wtorek, 20 grudnia 2016

Rozdział: 63

Minął miesiąc od kiedy zakończył się drugi etap egzaminu na chuunina, Boruto oraz Yarukari na swój trening udali się poza wioskę, każdy w inne miejsce. Dziś właśnie miał odbyć się się finał egzaminu. Przyjaciele i rodzina blondyna zmierzała właśnie na arenę, gdy weszli na widownie byli mocno zdziwieni,gdyż ze wszystkich zawodników nie było tylko Boruto.
H:A gdzie jest Boruto? (spytała Hinata nie widząc brak swojego syna)
S:Nie mam pojęcia. Boruto...
RL(Rock Lee):Czcigodny siódmy nie ma tylko pana syna, co robimy?
NU:Przełóżmy jego walkę, jestem pewien że się pojawi.
RL:Tak jest.
Lee podał informacje sędziemu, po czym ogłosił on reszcie zawodników.
Sę:Walka Boruto Uzumakiego zostanie przełożona, zatem zaczniemy pierwszą walkę.
Y:”Niech cię szlag Boruto! Co ty odwalasz, jeśli się nie zjawisz to własnoręcznie cię zabije”.
I tak rozpoczął się finał egzaminów na chuunina, walki były wspaniałe choć to jeszcze nie wszystko. I tak po kilku godzinach nastała kolej na Boruto, którego nadal nie było w pobliżu areny.
S:”Boruto co się stało, czemu się spóźniasz?”
Sę”Na prośbę czcigodnego siódmego,poczekamy jeszcze 10 minut, jednak jeśli się wtedy nie zjawi to zostanie zdyskwalifikowany.
NU:”Boruto, co cię do cholery zatrzymało?”
Tłum widać było że był oburzony, dwukrotnie przełożoną walką oraz jeszcze tym czekaniem, tak minęło 10 minut.
Se”Niestety czas który daliśmy Boruto minął, ostatecznie ogłaszam że Boruto Uzumaki zostaje....
Nim dokończył przed sędzią wybuch mały wybuch.
Se:”Proszę proszę, jednak przybył”.
Kiedy dym się rozwiał, można było spostrzec średniej długości blond włosy,czarną bluzę oraz spodnie .
S:Boruto. (powiedział radośnie Sarada)
Sak:Zupełnie jak niegdyś Sasuke. To przywraca wspomnienia.
NU:Pewnie musiał od ciebie nabyć nawyk spóźniania się, co nie Sasuke.
SU:Jasne.
B:Przepraszam za spóźnienie, mam nadzieje że nie odpadłem?
Sę:Na szczęście przybyłeś w ostatniej chwili, także nie przedłużając rozpoczynamy walkę.
B:Tak jest! (odparł podekscytowany, patrząc na Yarukiego)
Oboje się na siebie, spoglądali pewnym siebie wyrazem twarzy. I tak finały zostały w końcu kontynuowane, Boruto bez najmniejszego problemu wygrał swojej walki, Alie niestety przegrała w pół finale walcząc z Yarukarim i tak po kilku godzinach nastała finałowa walka, w której zmierzą się Boruto oraz Yarukari.


środa, 14 grudnia 2016

Rozdział:62

Następnego dnia, Boruto oraz reszta jego drużyny czekała na egzaminatora w wyznaczonym przez Ebisu miejscu o nazwie „Las Śmierci”. Po jakiś 20 minutach pojawiła się pewna kobieta o średniej długości pomarańczowych włosach, ubrana w jasną bluzkę oraz białe spodenki.
M:Witajcie nazywam się Moegi i będę waszą drugą egzaminatorką. Na początku wyjaśnię wam na czym będzie polegał drugi etap egzaminu na chuunina. Więc tak podzielicie się na dwa obozy, jedni z was dostaną zwój z symbolem nieba, natomiast drudzy zwój z symbolem ziemi. Cel do zdobycie obu tych zwoju i dostarczenie ich do tamtej wieży. Na dotarcie do niej i zdobycie zwojów, macie 5 dni. Także to wszystko co musicie wiedzieć, teraz niech każda drużyna podejdzie do namiotu po swój zwój, gdy tylko go weźmiecie to ustawcie się przy wyznaczonej bramie.
Boruto i reszta odebrali swój zwój „Ziemi” i udali się do północnej bramy, to samo zrobiła reszta drużyn.
M:Dobrze a więc drugi egzamin na chuunina uważam za rozpoczęty, powodzenia i ruszajcie!
B:Dobra do dzieła Alie Yarukari! (powiedział podekscytowany)
A:Tak.
Y:Prff.
Boruto oraz reszta wkroczyła do lasu, dla nich to była łatwizna. Nie całe 15 minut wystarczyło im by zdobyć brakujący zwój, cala trójka ruszyła w kierunku wieży. Po drodze napotykali jakieś drobne przeszkody typu:Ogromne stwory, oraz mięsożerne rośliny. Jednak nie stanowiło dla nich żadnego problemu, i tak po zaledwie 1,5 godziny cała drużyna dotarła do wieży, ustawiając tymczasem nowy rekord. W czasie kiedy Boruto oraz reszta dotarła do wieży, Moegi siedziała i jadła sobie drugie śniadanie, po chwili do niej przybył jeden z jouninów który obserwował wieże.
M:Co jest?
-Moegi-sensei, chciałem zgłosić że pierwsi uczestniczy egzaminu dotarli do wieży.
M:Co? To przecież niemożliwe .
-Proszę wrócić do wieży i spojrzeć na ekran.
Moegi oraz jakiś shinobi liścia wrócili do wieży, kiedy pomarańczowowłosa spojrzała na przybyłych, nie była już tak zaskoczona.
M:Więc o to chodzi, tak jak na syna siódmego przystało.
Po 5 dniach tylko 5 geninów zdołało dotrzeć do wieży.
M:Witajcie, na początek chciałam wam pogratulować zdania drugiego etapu egzaminu na chuunina. Natomiast co do finału, to odbędzie się on dokładnie za miesiąc na głównej arenie w centrum wioski, możecie ten czas wykorzystać wedle uznania, czy będziecie trenować czy odpoczywać to od was zależy. Za chwilę pokaże wam tabele z kim kto będzie walczył w rundach finałowych.
Jeden z jouninów pokazał tabelę, okazało się że Boruto oraz Yarukari nie będą w jednej grupie, ale pewnym jest że spotkają się w finale.
M:Dobrze jeśli nie macie więcej pytań, to możecie się rozejść.
A:Dobra, to nie zobaczymy się przez miesiąc mam racje?
B:Ja zamierzam ostro trenować. (oznajmił spoglądając na Yarukariego)
Y:Ja także, i nie zamierzam z tobą przegrać (oznajmił spoglądając na Boruto)
B:To dobrze bo ja też.
Kiedy drużyna dotarła do centrum wioski, każdy rozszedł się w swoją stroną poświęcając cały swój czas na trening .


sobota, 10 grudnia 2016

Rozdział:61

Każdy genin zostawszy w sali włącznie z boruto był w szoku decyzją Ebisu.
A:Ale jak to zdaliśmy, co z 12 pytaniem i tym całym egzaminem?
E:Nigdy nie było 12-stego pytania, ten egzamin miał na celu sprawdzić czy jesteście w stanie postawić dobro misji ponad towarzyszy i czy umiecie zaryzykować. Bo czasami misje będą tego od was wymagać.
B:Uff co z ulga.
E:W takim razie to na dziś wszystko, jutro macie stawić się w miejscu o nazwie lesie śmierci, tam będzie na was czekał was kolejny egzaminator. Możecie się rozejść.
Kiedy wszyscy genini opuścili sale, Ebisu zaczął zbierać kartki, nagle jego uwagę przykuł test Boruto, gdy go przeczytał tylko się uśmiechnął.
E:Heh jaki ojciec taki syn.
Tymczasem Boruto rozstał się z swoją drużyną i postanowił odwiedzić swój rodzinny dom. Jego plany pokrzyżowała jakaś szarowłosa dziewczyna która podbiegła do blondyna.
-To ty jesteś tym słynnym Boruto Uzumaki synem siódmego hokage i bohater który ocalił świat?
B:Nie chcę się chwalić ale tak.
-Mogłabym od ciebie dostać autograf, jestem twoją największą fanką.
B:Jasne, czemu nie.
-Dziękuje (powiedziała i rzuciła się na blondyna)
B:Ej ty przestań. (odparł próbując zrzucić dziewczynę)
S:Khe..khe. (kaszlnęła czarnowłosa).
B:Sarada?
S:Ej ty gówniaro odczep się od mojego męża.
-Męża oj najmocniej przepraszam nie wiedziałam, w każdym razie dziękuje jeszcze raz za autograf do zobaczenia.
S:Oby nie.
B:Cześć. A ty co tu w ogóle robisz?
S:Postanowiłam cię odwiedzić i dowiedzieć się jak ci poszło, ale widzę że ty się nie źle zabawiasz
B:To nie tak jak myślisz, to tylko moja fanka.
S:Dobra,dobra przywykłam już do twojej popularności zresztą nie ważne. Powiedz jak ci poszło?
B:Zdałem (powiedział z wielkim uśmiechem)
S:Tak myślałam, gratulacje.
B:Idę do domu moich rodziców by ich odwiedzisz, idziesz ze mną?
S:Pewnie.
Boruto i Sarada po chwili doszli do domu Naruto, przywitała ich Hinata parę sekund później do nich dołączył również Naruto. Boruto od razu zdał relacje wszystkim z dzisiejszego egzaminu.
H:Więc jednak postanowiłeś zdawać egzamin, tak się ciesze i gratuluje.
NU:Hehe moja krew, zupełnie jak ja kiedyś podchodziłem do egzaminu, zrobiłem tak samo.
S:Serio? Nie odpowiedziałeś na ani jedno pytanie i zdałeś?
B:Jak widać.
S:Ehh cały ty.
H:Widać ma to po ojcu (odparła Hinata, po czym wszyscy wybuchli śmiechem)
Boruto i Sarada posiedzieli jeszcze trochę i pogadali na błahe tematy, i po zjedzeniu kolacji wrócili do swojego domu.
S:Więc jutro masz egzamin w lesie śmierci?
B:Zgadza się.
S:Z twoją siła i tak przejdziesz bez problemu.
B:W sumie w tym egzaminie tylko jedna osoba by stanowiła dla mnie problem?
S:Na prawdę kto ?
B:Dowiesz się wkrótce.
S:No weź, powiedz mi.
B:Nie.


środa, 7 grudnia 2016

Rozdział 60

Przed drużyną Boruto oraz resztą geninów z różnych wiosek stanęła jakaś postać, widać było że była w podeszłym wieku (ubrana w niebieski strój elitarnych jouninów, na oczach miała czarne okulary a na głowie niebieską chustę)
E:Witajcie nazywam się Ebisu i jestem waszym pierwszym egzaminatorem. Pierwszy etap egzaminu będzie polegał na teście.
Na wzmiankę o teście Boruto strasznie się zdenerwował.
B:C.....co on powiedział....t...est?
E:Za chwilę rozdam wam wasze testy, na jego rozwiązanie macie całą godzinę. Ściąganie jest surowo zabronione, kto trzy razy zostanie przyłapany, to on jak i cała jego drużyna oblewają. Teraz wyjaśnię wam punktacje, zadań jest 12 każde za jeden punkt, czyli do zdobycia jest maksimum 12 punktów, lecz jeżeli nawet jedna osoba nie odpowie na jedno pytanie, lub odpowie błędnie to traci 3 punkty.
B:Coooooooooooo?
E:Ty blondyn zamknij się i słuchaj.
E:Jeżeli nie czujecie się na siłach,bądź nie znacie odpowiedzi na większość pytań to możecie zrezygnować i spróbować za rok,droga wolna.
B:”Cholera muszę zdać by dostawać jakieś lepsze misje. Choć z drugiej strony jeśli obleję to Yarukari oraz Alie mnie zabiją”. (powiedział połykając ślinę i próbując sobie wyobrazić sobie twarzy swojej drużyny)
-Przepraszam ale na tym teście jest jedenaście zadań, a pan powiedział że jest ich 12 (powiedziała jakaś geninka z sali)
E:Ostatnie zadanie poznacie pięć minut przed końcem testu. Jeśli nie macie więcej pytań, to test zaczyna się.......teraz!
I tak właśnie zaczął się pierwszy etap egzaminu na chuunina, każdy próbował rozwiązać zadania, no może z wyjątkiem Boruto, który nie wiedział co ma zrobić. Nawet nie zauważył ze za okna spogląda na niego Sarada, jedząc kulkę ryżową.
B”Co robić co robić, nie mam pojęcia o żadnym z tych jedenastu pytań.Cholera!” (powiedział do siebie i zaczął walić głową o biurko).
A:”Boruto..”
Y”Co za kretyn”
E:Nr.12,82,35 zostajecie przyłapani odpadacie.
-Co ale, ja nie ściągałem?
-Moje oczy mówią co innego (powiedział jeden z nadzorujących chuuninów)
Po chwili również odpadło kilka drużyn.
B”Cholera i co ja mam teraz zrobić? Nauka to nigdy nie był mój konik”
E:Zostało wam jeszcze 15 minut, więc macie ostatnią szanse by cokolwiek napisać, i lepiej dla was by to była mądra odpowiedz.
Boruto nie miał wyboru musiał coś wymyślić, może jakimś cudem uda mu się strzelić chociaż 2 punkty. Blondyn zaczął nerwowo przeglądać każde pytanie i znaleźć takie które choć odrobinę kojarzy,niestety nic takiego nie znalazł.
E:Dobra czas na ostatnie dwunaste pytanie. Lecz za nim je zadam, powtórzę pytanie. Czy ktoś chciałby zrezygnować, to jest ostatnia szansa. Jeśli odpowiecie źle na to pytanie to stracicie możliwość podchodzenia do egzaminu na chuunina dożywotnio.
B:Coooooooo? To nie sprawiedliwe!
E:Zamknij się, tutaj ja ustalam zasady.
Znaczna ilość osób podniosła rękę, jednak boruto oraz reszta postanowili iść w zaparte i nie poddawać się.
E:Czy ktoś chciałby jeszcze zrezygnować? Skoro nie ma więcej chętnych to mam zaszczyt was poinformować że każdy kto został w sali zdał pierwszy etap egazminu na chuunina.


sobota, 3 grudnia 2016

Rozdział:59

Następnego dnia, Boruto z samego rana po zjedzeniu śniadania poszedł się spotkać z Alie oraz poczekać na przybycie Yarukairego. Kiedy przybył na miejsce, odziwo on także był już na miejscu.
B:Witajcie.
A:Cześć Boruto, co robi tutaj Yarukari, próbowałam coś z niego wydusić lecz on milczy.
B:On także należy do naszej drużyny.
A:Naprawdę? Super. (odparła radośnie)
Y:Do rzeczy Boruto, jak nimi mamy podejść do tego egzaminu?
B:Najpierw podejdźmy do gabinetu mojego ojca, pierw musimy cię zapisać do wioski.
Brunetowi ten pomysł nie za bardzo się podobał, ale nie miał wyboru jeżeli chciał walczyć z Boruto. Chwilę później on i reszta byli w gabinecie siódmego.
NU:Rozumiem więc to jest twoja drużyna. Alie jest już w wiosce trochę więc nie musi tego robić. Ale ty Yarukari musisz wypełnić te wnioski, byś mógł zostać oficjalnym mieszkańcem wioski.
Y:Rozumiem. (odarł i zaczął wypełniać papiery)
NU:W porządku pierwszy etap egzaminy rozpocznie się jutro o 10 w akademii. Także jeśli to wszystko to możecie odejść.
Boruto oraz jego nowa drużyna opuściła gabinet siódmego i szła sobie przez wioske.
A:W końcu mam drużynę i fajnie że to wy jesteście moimi towarzyszami, nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego teamu.
Y:Ty zamiast się tak wszystkim zachwycać, wzięłabyś się za trening. By nie odstawać za bardzo od nas.
B:Yarukari!.
Y:Co? Mówię przecież prawdę.
A:Yarukari ma racje, powinnam się bardziej przykładać do treningu.
Nowa drużyna jeszcze chwile ze sobą pogadała, po czym każdy rozszedł się w swoją stronę.
Następnego dnia. Boruto oraz reszta była już na korytarzu i czekała na pierwszego egzaminatora. Cała trójka była zawstydzona widząc pełno 12-letnich geninów.
Y:Boruto, coś w ty mnie wpakował?
B:Ale o co ci chodzi Yarukari?
Y:O to że nie wspominałeś mi że w finale będziemy walczyć z dzieciakami! (wydarł się na cały głos)
B:Oj musiałem zapomnieć (odparł z głupim uśmieszkiem)
Y:Ty draniu, zabije cię!
A:Uspokójcie się obaj! (powiedziała stanowczo czerwonowłosa)
Ten ton nawet lekko przeraził Yarukiego, oboje odwrócili się do siebie plecami.
A:”ehh co ja z nimi mam?” (powiedziała sama do siebie w myślach)
Po chwili przed geninami stanął egzaminator.
E(Egzaminator):Pierwszy etap egzaminu na chuunina rozpocznie się za 15 minut. Możecie wejść do sali, niech każdy wylosuje swoje miejsce. Drużyna Boruto oraz reszta geninów weszli do sali, każdy musiał usiąść gdzieś indziej.

B:No dobra to zaczynamy.