Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 sierpnia 2017

Rozdział: 133

Przed Saradą stanęła postać (ubrana w czarno-niebieskie ubranie, rysy twarzy miała po Boruto, natomiast włosy koloru -ciemnego blondu, ułożone w stylu Yarukariego)
SD:Kim jesteś?
Y:Nie jestem już ani Boruto ani Yarukari, Nazywam się Yarukato, a to jest Ultra-Boski-Yarukato! (odparł przybierając formę Ultra-Shinobi-God'a)
Skaidrai wystrzelił w stronę Yarukato ogromny pocisk z chakry, po czym nastąpiła  ogromna eksplozja. Kiedy dym się rozwiał, Yarukato jak gdyby nic szedł przed siebie.
Bóg czasu na tym nie poprzestawał i wystrzelił serie pocisków w stronę swojego przeciwnika, ten bez najmniejszego problemu każdy odbił, następnie w ułamku sekundy pojawił się przed nim i kopniakiem posłał go na górę.
Y:Co jest panie boże, tak bardzo wychwalałeś potęgę boskiej mocy, a teraz co?  Dawaj pokaż mi ją.
SD:Zaraz gorzko pożałujesz swoich słów. (odparł ruszając do ataku)
W odpowiedzi na to Yarukato postanowił zrobić to samo, oboje zaczęli na siebie nacierać, chociaż to częściej Skaidrai obrywał niż atakował.
SD:Nie mogę w to uwierzyć, ja wielki Skaidrai-sama przegrywam z jakimś śmiertelnikiem.
S:N...niesamowite.
HU:Więc takie są możliwości scalenia..
Skaidrai ponownie rzucił się na Yarukato próbując go zaatakować, jednak ten unikał każdego ciosu.
Y:Jak nie umiesz mnie już nawet trafić, to naprawdę z tobą kiepsko. (powiedział drwiąco)
W końcu po kilku minutach, udało mu się walnąć go w twarz, lecz Yarukato obrócił ją pokazując swój pewny siebie uśmieszek.
Y:To miał być cios, to jest cios. (odparł i jednym ciosem posłał przeciwnika na sporą odległość)
SD:To się nie dzieje naprawdę, nie wierze.
Y:Spodziewałem się lepszej zabawy, zawiodłem się na tobie.
SD:Coś żeś powiedział?

sobota, 26 sierpnia 2017

Rozdział: 132

Hikaro po przebudzeniu w sobie Rinnengana rzucił się na Skaidraia, nim do niego doleciał ten wystrzelił w niego kilka swoich promieni.
HU:Shinra-Tensei. (powiedział odbijając techniki przeciwnika)
Następnie w mgnieniu oka pojawił się obok Skaidraia i walnął go w twarz, posyłając kilka metrów dalej.
SD:Co, jak taki śmieć zdołał mnie trafić?
Hikaro nie czekając na nic od razu ruszył na przeciwnika, zaczynając na niego nacierać. Jednak nie nacieszył się tą chwilą długą, gdyż po kilku sekundach Skaidrai chwycił za jego dłoń.
HU:Co?
Z szyderczym uśmiechem Skaidrai otoczył swoją dłoń czymś, co co przypominało ostrze czakry, i wbił je Uzumakiemu w brzuch, ten splunął krwią i zaczął lecieć bezwładnie ku ziemi.
BU:Hikaro!
Y:Pośpiesz się, i szukaj tego amuletu.
BU:Wiem przecież, już prawie go mam.
Nagle ktoś położył dłoń na ranie Hikaro, która z każdą chwilą się coraz bardziej goiła, gdy chłopak spojrzał do kogo należy, spostrzegł swoją matkę, oraz jej młodszą wersje.
HU:M...mamo, ty żyjesz?
FS:Tak, nim dostaliśmy tym atakiem pokryliśmy się powłoką Susanno, i musiało minąć kilka minut  zanim wyleczyliśmy dostatecznie rany.
SD:Muszę przyznać że jesteście nie złe, ale drugiego ataku nie ma szans byście przeżyli. (powiedział wystrzeliwując średniej wielkości kulę chakry)
Teraźniejsza Sarada próbowała aktywować swoje Susanno, ale przez nie do końca wyleczone rany, nie mogła go utrzymać. W tym momencie Boruto znalazł amulet.
BU:Znalazłem, Yarukari trzymaj. (powiedział radośnie rzucając amulet)
Y:No wreszcie, dłużej się nie dało, co? (odparł zakładając go)
Kiedy oboje go założyli, ich amulety zaczęły świecić i przyciągać ich do siebie, aż się zderzyli przodem, po czym rozbłysło jasne światło. Gdy technika Skaidraia była kilka centymetrów od Sarady oraz Hikariego, nagle została odbita.
-W porządku!

środa, 23 sierpnia 2017

Rozdział: 131

Hikaro aktywował swojego Sharingana na najwyższym poziomie, po czym rzucił się na Skaidraia p próbując mu zadać jakiekolwiek obrażenia, niestety jego ciosy nie wywierały na nim żadnego wrażenia, wystarczył tylko pstryczek palca by posłać chłopaka na sporą odległość. Hikaro walnął w pobliską górę, przez którą się przebił.
FS:Hikaro!
SD:Nie startuj do wyższych od siebie, bo z góry będziesz skazany na porażkę.
Y:Boruto, jeszcze nie znalazłeś tych amuletów?
BU:Cały czas ich szukam.
W czasie kiedy Boruto nadal szukał amuletów Yin & Yang, na polu bitwy ponownie pojawił się Hikaro.
SD:Ho, jestem podwrażeniem ktoś tak słaby jak ty, jest w stanie tyle wytrzymać.
HU:Nie lekceważ mocy Shinobi.
W tym momencie do walki dołączyły również obie Sarady, cała dwójka aktywowała swoje Susanno.
HU:Co wy tu robicie?
S:Jak to co, nie pozwolimy byś samemu z nim walczył.
Hikaro złożył szybko jakieś pieczęci, po czym wystrzelił z ust  ogień w kształcie pysku tygrysa, natomiast Sarady wystrzeliły ze swoich powłok susanno duchowe pociski
SD:Żałosne.
Skaidrai rozciągnął swoje ręce, tworząc wokół siebie jakąś kulistą barierę, która zniwelowała ataki przeciwników. sekundę później nad nim pojawiły się dwie członkinie klanu Uchiha, które z całej siły walnęły w barierę, jednak nie przyniosło to żadnego efektu.
S:N...niemożliwe.
SD:Pora wyczyścić podwórko ze śmieciowiska. (odparł po czym posłał wiązkę energii w stronę obu Sarad, tworząc ogromną eksplozje)
HU:Matko!
BU:Sarada!
SD:Nie martwcie się zaraz będziecie następni.
HU:Ty Draniu, zapłacisz za to!
Nagle oczy Hiroko zaczęły się zmieniać, białka stały się fioletowe, oraz pojawiły się w nich czarne okręgi.
BU:”Te oczy...To Rinnengan, ale jak?”
SD:Nie źle, ale i tak mimo twojego wzroku nic mi nie jesteś w stanie zrobić.

środa, 16 sierpnia 2017

Rozdział: 130

Boruto oraz Yarukari ledwo, ale nadal stali na nogach nie dawali tak łatwo za wygraną.
Y:Niech to szlag, czy istnieje sposób na to by go pokonać?
BU:Jest jeszcze jeden sposób, którego nie wypróbowaliśmy.
Y:Ty chyba nie masz na myśli?...
BU:Właśnie że tak, wykonajmy scalenie.
Y:Chyba oszalałeś, mówiłem ci że nigdy tego więcej z tobą nie zrobię!
BU:Ale Yarukari, inaczej go nie pokonamy.
Y:Tak, to patrz na to. (odparł ponownie ruszając do ataku na Skaidraia, który nie wiele zdziałał)
BU:Widzisz, poza scaleniem nie ma innego sposobu.
Y:Cholera....no dobra, niech ci będzie. Daj mi ten amulet.
BU:Świetnie. (odparł zaczynając szukać w kieszeni amuletu)
T:Co się tak grzebiesz, pośpiesz się.
BU:Chwilkę, mam dużo rzeczy w kieszeni i muszę ich poszukać.
Y:”Co za idiota.”
Skaidrai widząc że ta dwójka coś szykuje, postanowił rzucić się do ataku i wystrzelił promień z chakry.
Boruto i Yarukari w ostatniej odskoczyli od ataku Skaidraia.
Y:Ten drań nie da nam okazji do scalenia.
BU:Musimy coś innego wymyślić.
Kiedy oboje mieli coś zrobić, w mgnieniu oka pojawił się przed nimi Skaidrai próbując ich zaatakować, lecz nim to zrobił przed nim pojawił się Hikaro który zablokował atak wroga.
BU:Hikaro?
HU:Ojcze poszukaj tego amuletu, i wykonaj z Yarukari-san scalenie, ja za ten czas spróbuje go powstrzymać.


sobota, 12 sierpnia 2017

Rozdział: 129

Boruto oraz Yarukari w formie Ultra-Shinobi Goda rzucili się na Skaidraia atakując z obu stron, ten bez najmniejszego problemu parował ich ataki. Chwilę później chwycił za szyję obu i rzucił nimi w ziemie, następnie skumulował w swoich dłoniach chakrę, czym spowodował ogromną eksplozje. Boruto oraz Yarukari w ostatnim momencie odskoczyli od niego.
SD:Tacy śmiertelnicy jak wy, nigdy nie dorównają mocy bogom.
Y:Przestań mówić o sobie jak byś był nie wiadomo kim!
SD:Wy śmieci ludzkie nigdy nie zrozumiecie mej osoby.
Skaidrai wystawił przeciw Boruto oraz Yarukari swoją dłoń, po czym wystrzelił z nich średniej wielkości włócznie, które wbiły się wokół nich. Kiedy to zrobiły, części ziemi w której się wbiły zaczęły świecić coraz to jaśniejszym światłem, aż w końcu nastąpiła kolejna wielka eksplozja.
S:Boruto!
HU:Ojcze!
Gdy dym się rozwiał, w wielkim kraterze oboje stali na kolanach, każdy był mocno poobijany i miał na sobie ślady krwii.
SD:Nadal żyjecie, jestem podwrażeniem że tak długo jesteście w stanie wytrzymać, ale chyba najwyższy czas kończyć zabawę. (oznajmił tworząc z palca ogromną czerwoną kulę chakry)
Nie czekając na nic, od razu ją rzucił.
BU:O nie, nie pozwolę ci zniszczyć mojej planety.
Boruto w odpowiedzi na technikę stworzył rasengana, do którego dodał również Boską Chakrę, oraz pozostałe żywioły. Natomiast Yarukari sworzył w swoich dłoniach coś jakby smoka z błyskawicy.
BU:Raseshuriken! (powiedział rzucając swoją technikę)
Y:Ultra-Dragon-Bang! (powiedział wystrzeliwując promień w kształcie smoka)

Kiedy techniki uderzyły w kulę stworzoną przez Skaidraia, nastąpiła gigantyczna eksplozja, która wielkością wyszła ponad planetę.

środa, 9 sierpnia 2017

Rozdział: 128

SD:Ultra-Shinobi-Goda? Nie kpij sobie ze mnie. (odparł rzucając się na Boruto)
Skaidrai próbował zaatakować pięściami swojego przeciwnika, jednak ten bez najmniejszego problemu unikał każdego ciosu. Kiedy Skaidrai stworzył w swojej dłoni kulę z chakry i próbował przystawić ją do ciała Uzumakiego, ten wybił jego rękę w górę, następnie walnął go z kolanka w brzuch i łokciem w kark.
SD:”N...nie mogę w to uwierzyć, ja wielki Bóg Czasu, przegrywam z jakimś śmiertelnikiem.”
Kiedy Skaidrai podniósł się z ziemi, Boruto rzucił się na niego i zaczął mu zadawać ciosy w okolicy twarzy.
W tym momencie na pole walki walki przybyli Hkaro oraz reszta.
FS:Co tu się dzieje?
HU:Ojciec walczy z Skaidraiem.
S:Boruto.
FS:Niewiarygodnie, walczy z nim jednostronnie.
Po zadanych kilku ciosach w twarz, Boruto z pół obrotu kopnął Skaidraia posyłając go na gruzy budynku, które zaraz potem się zawaliły. Chwile później gruzy zaczęły świecić jasnym światłem, z którego po sekundzie wystrzelił promień, Boruto jakby od niechcenia go odbił.
SD:Nie sądziłem że osiągniesz taki poziom, chyba czas zacząć walczyć na poważnie.
BU:Moje oczy widzą przepływ chakry, jeżeli chcesz łgać, proszę zrób to bardziej realistycznie.
SD:Lepiej żebyś mnie nie lekceważył.
Skaidrai zaczął uwalniać swoją energie , jego wygląd zaczął się zmieniać. Włosy stały się dłuższe i zmieniły kolor na czerwony, dodatkowo na ciele pojawił się złoty pancerz z pęknięciami, które błyszczały jasnym światłem, za plecami powstała białą aureola, na głowie powstał złoty hełm z ostrymi końcówkami, od czoła do szczęki poprzez oczy powstały fioletowe paski. Od mocy Skaidraia na ziemi pojawiły się pęknięcia, z których wystrzeliwały słupy lawy.
BU:”Jego moc niesamowicie wzrosła.”
S:C...co tu się dzieje?
Y:N...niemożliwe.
HU:Skaidrai.
SD:Patrzcie i podziwiajcie moją pełną moc, zwaną „Ultimate Skaidrai”!
Kiedy Boruto miał rzucić się do walki, obok niego pojawił się Yarukari.
BU:Yarukari?
Y:Co się tak patrzysz, nie pozwolę byś zebrał całą śmietankę dla siebie, ja również się poczęstuje. (odparł przybierając formę Ultra-Shinobi-Goda)
BU:Kto by pomyślał, że nadejdzie kiedyś znowu taki czas byśmy walczyli ramie w ramię, w porządku. (odparł z pewnym siebie uśmieszkiem)
Boruto oraz Yarukari przyjęli pozycję do walki.


sobota, 5 sierpnia 2017

Rozdział: 127

Skaidrai wystrzelił w stronę Boruto kilka pocisków z chakry, blondyn unikał ich odskakując do tyłu. W pewnym momencie z ziemi wypełzła ręką Boga czasu, która chwyciła 19 latka za nogę i rzuciła go w gruzy budynku, które zaraz potem się zawaliły. Chwilę później blondyn pojawił się za Skaidraiem, tworząc w międzyczasie w dłoni Raseshurikena, po czym rzucił go w przeciwnika. Ten jakby od niechcenia złapał technikę, następnie w mgnieniu oka pojawił się za Boruto i przystawił technikę do jego pleców, nastąpiła ogromna eksplozja. Sekunde później z dymu zaczęło spadać bezwładnie ciało Uzumakiego.
BU:”Cholera, przez ten czas zapomniałem jaki on jest potężny.”
SD:To wszystko na co cię stać?
Boruto aktywował Tenseigana, i stworzył kilkanaście klonów, które wysłał na przeciwnika.
SD:Myślisz że zwykłe Kage Bushin coś zdziała? (powiedział drwiącą rzucając się na klony)
Kiedy Skaidrai walnął w jednego klona, okazało się że to hologram.
SD:Co?
W tym momencie Boruto lewitował w powietrzu tworząc w dłoniach rasengana, z każdą chwilą rasengan zmieniał swój kształt, finalnie wyglądał jak ogromna strzała z chakry.
BU:Raseshot! (powiedział rzucając swoją nową technikę)
Gdy technika trafiła w cel, spowodowała ogromną eksplozje. W ułamku sekundy Skaidrai pojawił się przed blondynem i chwycił go za szyję.
SD:Niezła to technika, ale dużo jej brakuje, by mogła na mnie zadziałać.
Skaidrai rzucił Uzumakim o ścianę i zaczął go obijać, kiedy mu się to znudziło przystawił do jego brzucha kulę energii, czym spowodował wielką eksplozje. Boruto padł na kolana ciężko dysząc.
SD:Zlikwidowałem większość shinobi z twojej ery, odpuść bo nie ma dalej sensu walczyć.
BU:Ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. (odparł z pewnym siebie uśmieszkiem, podnosząc się z ziemi)
Boruto zaczął uwalniać swoją chakrę, chwile później jego energia zaczęła unosić kamienie oraz skrawki ziemi, jego ciało otoczyła fioletowa aura, włosy stanęły do góry i zmieniły kolor na fioletowy, na polikach pojawiły się czarne strzały skierowane przeciw siebie, wokół oczów pojawiły się czerwone obwódki. Moc Boruto była teraz na tyle potężna, że spowodowała trzęsienie ziemi oraz spory wicher.
SD:Co się dzieje, jego moc nagle niesamowicie wzrosła.
BU:Wybacz że musiałeś czekać, teraz pokaże ci moc Ultra-Shinobi-Goda.


środa, 2 sierpnia 2017

Rozdział: 126

BU:I tak to właśnie wygląda.
FS:Rozumiem.
S:Czyli że dostałeś drugie życie od mędrca, i tak odrodziłeś się w naszej linii czasowej?
BU:Tak.
Y:Niewiarygodne.
FS:Pewnie jesteście głodni, właśnie zaczęłam robić obiad.
BU:Świetnie.
Po zjedzeniu śniadania Boruto postanowił gdzieś wyjść.
S:Dokąd się wybierasz?
BU:Idę się przejść .
S:Mogę iść z tobą?
BU:Nie, chcę być sam. (odparł opuszczając dom)
S:”Boruto...”
HU:”Ojcze...”
Boruto po kilku minutach dotarł do ruin wioski liścia, kiedy tam przybył kucnął i dotknął gleby.
BU:”Co tu się do cholery stało, gdzie jest mój ojciec, matka oraz klan Hyuuga?”
Boruto przechodząc przez miasto był wściekły na Skaidraia, wszędzie były ślady krwi od walki.
Nagle Uzumaki coś wyczuł i w ostatnim momencie odskoczył unikając pocisku energii.
BU:Kim ty jesteś, pokaż się?
Przed blondynem pojawiła się postać doskonale jemu znana.
SD:Byłem przekonany, że cię załatwiłem a tu taka niespodzianka.
BU:To ty stoisz za tym wszystkim.
SD:Dokładnie.
BU:Nie wybaczę ci tego. (powiedział wchodząc w tryb Ultra-Shinobi)
SD:Widzę że niczego się przez ten czas nie nauczyłeś.