Ku:Nie w porządku, opowiem ci, zresztą masz do tego prawo. Wszystko zaczęło się jakiś rok
temu. Naruto, jak zapewne wiesz zawsze był radosny lubił zwracać
na siebie uwagę, od dziecka taki był. Lecz od jakiegoś czasu,
coś się w nim się zmieniło, stał się bardziej ponury i
zamknięty na innych, unikał spotykań spotkań z przyjaciółmi do
minimum, aż w końcu stał się też arogancki. Zaczął pożądać
większej siły, kiedy Minato,Jiraya lub Kakashi nie mieli czasu na
jego trening, postanowił zdobyć ją na własny sposób. I właśnie
dlatego opuścił wioskę i nie wiadomo gdzie się udał, jego
najlepszy przyjaciel oraz członek drużyny, jakiś czas później
wyruszył w celu znalezienia go, lecz wkrótce po nim słuch także zaginął, Minato co jakiś czas wysyła oddział ANBU na poszukiwania, ale
to nic nie daje.
B:Rozumiem.
Ku:Robi się późno, choć pokaże ci
twój pokój.
B:W porządku.
Następnego dnia, Boruto po zjedzeniu
śniadania wyruszył na spacer po wiosce, po chwili natknął się
na swoich przyjaciół.
S:Cześć Boruto i jak tam twoi
dziadkowie?
B:Są w porządku a jak twoja rodzina?
S:Też, choć dziadek wydaje się
trochę szorstki.
B:W końcu rozumiem po kim twój ojciec
ma taki charakterek. (odparł żartobliwie)
S:Zamknij się.
M:Przestańcie się kłócić, musimy
jakoś wrócić do naszych czasów.
B:A propo, właśnie dowiedziałem
się że nie tylko cofnęliśmy się w czasie, ale także
przenieśliśmy się do innej rzeczywistości.
S:Po czym tu wnioskujesz?
B:Z tego co mi opowiadała moja babcia, okazało się że mój Ojciec stał się zły i uciekł z wioski.
S:To ma sens , mój ojciec ponoć ściga
twojego w celu sprowadzenia go do wioski, tak mi mówił wujek
Itachi . Wszystko jest na odwrót.
B:Dobra, co powiecie na ramen?
S:W sumie zrobiłam się głodna,
jestem za.
M:Ja również.
B:ekstra.
Po zjedzeniu ramen, przyjaciele po
chodzili jeszcze po wiosce, próbowali za wszelką cenę znaleźć
sposób na powrót do domu, lecz nic nie byli w stanie wymyślić.
Następne dni mijały im podobnie, zdążyli nawet lekko się oswoić
z nową sytuacją, mimo że brakowało im dawnego życia, po kilku
dniach zostali wezwani do gabinetu Hokage .
S:Wzywał nas pan Czcigodny czwarty?
Min:Tak, wiem że jesteście już
geninami i za pewne braliście już udział w różnych misjach,
dlatego postanowiłem stworzyć i tu tymczasową drużynę.
B:Na prawdę?
Min:Macie wypełnijcie te papiery,
dzięki temu będziecie w liście drużyn Konoha.
Boruto i reszta zaczęli wypełniać
podane kwestionariusze.
Min:Dobrze, w takim razie udajcie na
pole treningowe nr.7. Tam już powinien na was czekać was nowy
sensei.
-Tak , odparli wszyscy .
Po czym udali się w wyznaczone przez
czwartego miejsce, dotarli tam chyba przed czasem. Ponieważ ich
senseia jeszcze nie było. Czekali chyba z dobre 2 godziny, dopiero
wtedy w głębie dymu pojawił się siwowłosy Joinin, na połowie
twarzy miał maskę, a jedno oko zasłaniała opaska, ubrany w
standardowy strój Joinina.
KH (Kakashi Hatake):Witajcie.
S&B:Spóźniłeś się! (odparli
Boruto i Sarada)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz