Każdy genin zostawszy w sali włącznie
z boruto był w szoku decyzją Ebisu.
A:Ale jak to zdaliśmy, co z 12
pytaniem i tym całym egzaminem?
E:Nigdy nie było 12-stego pytania, ten
egzamin miał na celu sprawdzić czy jesteście w stanie postawić
dobro misji ponad towarzyszy i czy umiecie zaryzykować. Bo czasami
misje będą tego od was wymagać.
B:Uff co z ulga.
E:W takim razie to na dziś wszystko,
jutro macie stawić się w miejscu o nazwie lesie śmierci, tam
będzie na was czekał was kolejny egzaminator. Możecie się
rozejść.
Kiedy wszyscy genini opuścili sale,
Ebisu zaczął zbierać kartki, nagle jego uwagę przykuł test
Boruto, gdy go przeczytał tylko się uśmiechnął.
E:Heh jaki ojciec taki syn.
Tymczasem Boruto rozstał się z swoją
drużyną i postanowił odwiedzić swój rodzinny dom. Jego plany
pokrzyżowała jakaś szarowłosa dziewczyna która podbiegła do
blondyna.
-To ty jesteś tym słynnym Boruto
Uzumaki synem siódmego hokage i bohater który ocalił świat?
B:Nie chcę się chwalić ale tak.
-Mogłabym od ciebie dostać autograf,
jestem twoją największą fanką.
B:Jasne, czemu nie.
-Dziękuje (powiedziała i rzuciła się
na blondyna)
B:Ej ty przestań. (odparł próbując zrzucić dziewczynę)
S:Khe..khe. (kaszlnęła czarnowłosa).
B:Sarada?
S:Ej ty gówniaro odczep się od mojego
męża.
-Męża oj najmocniej przepraszam nie
wiedziałam, w każdym razie dziękuje jeszcze raz za autograf do
zobaczenia.
S:Oby nie.
B:Cześć. A ty co tu w ogóle robisz?
S:Postanowiłam cię odwiedzić i
dowiedzieć się jak ci poszło, ale widzę że ty się nie źle
zabawiasz
B:To nie tak jak myślisz, to tylko
moja fanka.
S:Dobra,dobra przywykłam już do
twojej popularności zresztą nie ważne. Powiedz jak ci poszło?
B:Zdałem (powiedział z wielkim
uśmiechem)
S:Tak myślałam, gratulacje.
B:Idę do domu moich rodziców by ich
odwiedzisz, idziesz ze mną?
S:Pewnie.
Boruto i Sarada po chwili doszli do
domu Naruto, przywitała ich Hinata parę sekund później do nich
dołączył również Naruto. Boruto od razu zdał relacje wszystkim
z dzisiejszego egzaminu.
H:Więc jednak postanowiłeś zdawać
egzamin, tak się ciesze i gratuluje.
NU:Hehe moja krew, zupełnie jak ja
kiedyś podchodziłem do egzaminu, zrobiłem tak samo.
S:Serio? Nie odpowiedziałeś na ani
jedno pytanie i zdałeś?
B:Jak widać.
S:Ehh cały ty.
H:Widać ma to po ojcu (odparła
Hinata, po czym wszyscy wybuchli śmiechem)
Boruto i Sarada posiedzieli jeszcze
trochę i pogadali na błahe tematy, i po zjedzeniu kolacji wrócili
do swojego domu.
S:Więc jutro masz egzamin w lesie
śmierci?
B:Zgadza się.
S:Z twoją siła i tak przejdziesz bez
problemu.
B:W sumie w tym egzaminie tylko jedna
osoba by stanowiła dla mnie problem?
S:Na prawdę kto ?
B:Dowiesz się wkrótce.
S:No weź, powiedz mi.
B:Nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz