Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 marca 2017

Rozdział: 84

Na pewnej wysepce oddalonej kilkadziesiąt kilometrów od krajów, znajdował się domek w którym mieszkał, pewien staruszek (miał siwe włosy, ubrany w białą togę) oraz blond-włosy chłopiec, na oko miał może jakieś 9-lat (ubrany w białą koszulkę i czarne spodnie). Chłopiec akurat rąbał drewno na ognisko.
BU:Skończyłem Ozashi-san.
O:Świetna robota Boruto, w takim razie ty odpocznij a ja zacznę przyrządzać ognisko.
BU:Dobrze. (odparł po czym poszedł do swojej sypialni trochę odpocząć)
Blondyn nie pamiętał jeszcze wszystkiego ze swojego dawnego życia, miał tylko jakieś urywki których sam nie poznaje. Kilka godzin później, ognisko było gotowe więc Boruto wraz ze swoim mistrzem zaczęli smażyć kiełbasę.
O:Posłuchaj Boruto, jesteś już dużym chłopcem. Dlatego jutro wyruszysz do wioski która znajduje się w kraju ognia.
BU:Kraju ognia, co to za wioska?
O:Wioska nazywa się Konoha-Gakure.
BU:Konoha-Gakurę, coś mi to mówi ale nie za wiele.
O:Posłuchaj chciałbym abyś przekazał ten list do tamtejszego Hokage, rozumiesz?
BU:Tak jest, ale dlaczego ja mam tam udać sam?
O:Po prostu potraktuj to jako misje oraz trening.
BU:Rozumiem.
O:W takim razie jeśli już się najadłeś marsz do łóżka, jutro z samego rana masz wyruszyć.
BU:Dobrze. (odparł po czym zrobił to o co poprosił go jego nauczyciel)
Następnego dnia....
Ozashi przygotował swojemu uczniowi średniej-wielkości łódź, dzięki której ma udać się do kraju ognia.
O:Dobra Boruto, To jest twoja łódź dzięki której udasz się do celu, dodatkowo spakowałem ci co nieco na drogę.
BU:Dziękuje Ozashi-san.
O:W takim razie życzę ci powodzenia, nie zobaczymy się przez jakiś czas.
BU:Dziękuje mistrzu, żegnaj.
O:Uważaj na siebie chłopcze.
BU:Jasna sprawa. (odparł po czym ruszył w stronę kraju ognia)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz