Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 marca 2017

Rozdział: 89

Minęło kilka dni od kiedy Boruto opuścił wioskę, blondyn kierował się w kierunku portu. Jednak gdy był kilka metrów od niego, nagle pojawiło się kilkunastu shinobi (na oko mieli jakieś od 24 do 30 lat, każdy ubrany w jakąś zbroję a na twarzy mieli maski)
BU:Kim wy jesteście?
-Według naszego pana lorda Zoriego nie możemy pozwolić by ktokolwiek tędy podążał. Brać go.
Każdy z shinobi wyciągnął swoją broń i rzucił się na blondyna, ten tylko się uśmiechnął po czym wyciągnął swój kunai i zaczął blokować i parować uderzenia przeciwników. W pewnym momencie jeden z nich podkradł się do blondyna od tyłu, i przebił go swoją kataną. Chwilę później ciało Boruto zmieniło się w kłębek dymu.
-Co, Kage Bushin?
Po chwili Boruto znajdował się nad przeciwnikami i lecąc do nich skrzyżował swoje palce.
BU:Kage Bushin no Jutsu! (krzyknął, a zaraz potem pojawiły się 10 klonów Boruto)
Boruto oraz klony rzuciły się na swoich przeciwników oczywiście pokonali ich bez problemu, jednak został jeszcze jeden shinobi.
-Widzę że nie jesteś najgorszy.
Ocalały tajemniczy przeciwnik chwycił swój miecz, w odpowiedzi Boruto zrobił to samo tylko że zamiast miecza chwycił Kunaia. Oboje rzucili się na siebie, kiedy ich ostrza się ze sobą zderzały leciały iskry.
-Dobra, to co powiesz na to. (powiedział, po czym przelał do swojego miecza żywioł błyskawicy)
Teraz jego ostrze zaczynało przełamywać kunaia Boruto, w ostatniej chwili blondyn odskoczył od niego. Jednak jego przeciwnik wymachnął w jego mieczem, przy tym wystrzelając promień błyskawicy. Boruto nie mógł zrobić uniku w powietrzu więc dostał nim, słychać można było krzyk blondyna, po czym zaczął lecieć bezwładnie ku ziemi.
-Hahaha i ty mi teraz zrobisz?
BU:Skoro tak to wygląda, to zwalczę błyskawicę błyskawicą. (oznajmił, po czym zrobił jakieś znaki)
Nagle w jego dłoni pojawiła się jakby kula błyskawicy.
BU:Chidori!
Boruto rzucił się na swojego przeciwnika, ten przyjął pozycję do obrony.
-To i tak nic ci nie da.
Kiedy technika Boruto zderzyła się z mieczem jego przeciwnika, nastąpił ogromny wstrząs po czym oboje odlecieli od siebie.
BU:Cholera, więc to też nic nie dało.
-Hahahahahahaa, mówiłem że tak będzie.
Kiedy Boruto zamyślił się chwilę, w ciągu sekundy pojawił się za nim jego przeciwnik i chciał go przebić mieczem. Lecz nim to zrobił ktoś walnął go w twarz, posyłając kilka metrów w bok. Kiedy blondyn spojrzał za siebie, spostrzegł swoich przyjaciół a dokładnie:Saradę, Kagariego oraz Mitsukiego.
BU:Co wy tu robicie?
S:Tak myślałam że możesz coś kombinować, więc postanowiliśmy ciebie śledzić. Po za tym wszystko w porządku?
BU:Tak.
W tym momencie przeciwnik stanął na nogi
-Kolejne śmiecie, zaraz was wyśle tam gdzie wasze miejsce.
KU:Dobra ja się nim zajmę.
BU:Nie, ja go wykończę „Czas drugiej techniki użyć.” (pomyślał, po czym w jego ręce pojawiła się niebieska kula chakry)
BU:Do dzieła. (powiedział i rzucił się na swojego przeciwnika)
-Dawaj.
Boruto rzucił się ze swoją nową techniką na przeciwnika, ten ponownie zablokował atak jego mieczem. Jednak po tej technice miecz pęknął, a następnie Boruto walnął go.

BU:Rasengan!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz