Minęło kilka dni od kiedy Boruto
opuścił swojego mistrza i udał się w kierunku Kraju Ognia,
obecnie mając założony na sobie słomiany kapelusz a w ustach miał
słomę, spoglądał sobie w niebo i zaczął zastanawiać się nad
tym co za obrazy siedzą w jego głowie. Zdawał sobie sprawę że je
skądś kojarzy, ale nie miał pojęcia skąd. W końcu po kilku
minutach zaczęło widać ląd, kiedy blondyn do niego dotarł zaczął
kierować się mapą którą do stał od swojego mistrza. Gdy
wkroczył do kraju ognia, niedługo po tym usłyszał jakiś krzyk.
-Pomocy, niech mi ktoś pomoże.
Boruto nie czekając na nic od razu
udał się za tym głosem, kiedy tam przybył spostrzegł zwisającą
na górze czarnowłosą dziewczynę w okularach, na oko mogła być w
wieku Boruto.
BU:Trzymaj się, zaraz cię uratuję!
(krzyknął i zaczął koncentrować chakrę w stopach)
Gdy to mu się udało, od razu zaczął
wspinać się po czym chwycił dziewczyną i skoczył robiąc przy
tym podwójne salto w powietrzu i lądując na nogach.
BU:Już w porządku, możesz otworzyć
oczy.
-Dziękuje ci, kim jesteś i skąd
potrafisz się tak wspinać bez użycia rąk?
BU:Mój mistrz mnie tego nauczył, a i
nazywam się Boruto Uzumaki.
S:Miło mi, ja jestem Sarada Uchiha.
Wyglądasz na nie tutejszego, mam rację?
BU:Tak, zmierzam właśnie do wioski
Konoha-Gakurę, ale nie mam pojęcia jak się tam dostać.
S:To masz szczęście, bo ja właśnie
pochodzę z niej, więc mogę cię zaprowadzić.
BU:Serio?
S:Tak, przynajmniej tak mogę ci się
odwdzięczyć za uratowanie mi życia.
BU:Dzięki.
Kiedy oboje szli w kierunku Konohy,
Boruto spoglądał na dziewczynę którą uratował, wydawała mu się
jakoś dziwnie znajoma. Jego przemyślenia przerwał krzyk jakiegoś
chłopca (był w podobnym wieku, miał także czarne włosy oraz oczy
i też taki sam symbol na plecach co dziewczyna)
-O tu jesteś wszędzie cię szukałem.
(powiedział brunet)
S:O Kagari, miałam mały problem ale
ten chłopak pomógł mi.
KU:Dziękuje ci że pomogłeś mojej
siostrze, nazywam się Kagari Uchiha.
BU:Ja jestem Boruto Uzumaki i nie ma
sprawy.
Teraz cała trójka zaczęła iść w
kierunku wioski liścia.
SU:Powiedz mi skąd przybyłeś tutaj?
BU:Mieszkam wraz z moim nauczycielem na
nie-wielkiej wyspie pomiędzy pięcioma krajami, on właśnie mnie
wysłał do wioski w celu dostarczenia tego list do waszego Hokage.
S:Rozumiem.
KU:Mówisz że masz nauczyciela, to
znaczy że znasz jakieś techniki?
BU:Coś tam znam, ale nie są to jakieś
nadzwyczajne techniki.
KU:Rozumiem.
Trójka 9-latków zaczęła docierać
powoli do wioski liścia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz