Boruto, Sarada oraz Kagari dotarli w
końcu do wioski liścia, to miejsce także wydawało się blondynowi
dosyć znajome.
S:Dobrze, jesteśmy na miejscu. Tu
znajduje się Gabinet hokage.
BU:Dzięki.
S:Nie ma sprawy.
Blondyn zapukał a po otrzymaniu
pozwolenia wszedł do środka, tam przed biurkiem siedział
siwo-włosy w podeszłym wieku Hokage.
-W czym mogę pomó...
Nie dokończył gdyż mocno zdziwił
wygląd chłopaka.
BU:Przepraszam czy coś się stało?
KH:Wybacz, nazywam się Hatake Kakashi
i jestem szóstym Hokage. Jak się nazywasz chłopcze?
BU:Boruto Uzumaki.
Wypowiedziane imię oraz nazwisko
chłopaka mocno zaskoczyło szóstego.
KH:Kim są twoi rodzice?
BU:Niestety nie za bardzo ich pamiętam,
od urodzenia uczył mnie mój nauczyciel Ozashi.
KH:Rozumiem
BU:Tak właściwie to Ozashi-san, kazał
czcigodnemu szóstemu przekazać ten list.
KH:Dziękuje ci.
Kakashi rozpieczętował czytanie tego
listu po czym zaczął go czytać.
KH:Słuchaj Boruto, może zostaniesz na
jakiś czas w naszej wiosce?
BU:Z miłą chęcią bym został, ale
chyba powinienem wracać do mojego mistrza.
KH:O to nie musisz się martwić, z
tego co mi piszę w liście to nie ma nic przeciwko byś tu został.
BU:Naprawdę?
KH:Tak.
BU:W takim razie dobrze zostanę.
KH:W porządku, zaraz załatwię ci
jakiś tymczasowym hotel a później jakieś mieszkanie.
BU:Dobrze.
Kakashi oraz Boruto ruszyli w kierunku
jego tymczasowego hotelu.
KH:Może chciałbyś zapisać się do
akademii?
BU:Akademii?
KH:Tak, w niej nauczysz się bycia
shinobim.
BU:Skoro tak, to jasne.
KH:W takim razie, później cię
zapiszę i od jutra będziesz do niej uczęszczał.
BU:Dobrze.
Kakashi obraz Boruto dotarli do jego
tymczasowego pokoju po czym rozeszli się. Boruto nie wiedząc co ma
zrobić położył się na łóżko i nawet nie zauważył kiedy
zasnął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz