Łączna liczba wyświetleń

sobota, 11 czerwca 2016

Boruto Ir:Rozdział 18

Drużyna Kakashiego nadal walczył z Orochimaru, choć walki w pozostałych sektorach dobiegły już końca. Mitsuki dzięki swoim wydłużonym kończynom, próbował zatrzymać swojego alternatywnego ojca. Kakashi przyłożył rękę do ziemi , a po chwili wydobyły się z niej ostrze niczym nóż krawędzie, które mknęły w stronę wężowego Sannina. Na szczęście Mitsukiemu udało się wystarczająco długo go przetrzymać, by dosięgły krawędzie. Sarada padła z zmęczenia na ziemie, przez nadużywanie susanoo. Przez to także zaczął jej się pogarszać wzrok. Kiedy wszyscy myśleli że załatwili gada, z jego zniszczonego ciała, wydostało się jeszcze jedne ciało.
KH:Niech to szlag, nie da tak łatwo za wygraną.
O:Muszę podziękować za tak wspaniałą zabawę, ale jestem już zmęczony.
Kakashi oraz reszta była wyczerpana, prawie wcale nie miała w sobie chakry. Kiedy Orochimaru miał już zamiar ich wykończyć, jego ciało zaczął palić się czarnym ogniem.
O:Co, ten ogień. Nie może być?
Chwile później, przed Kakashim i resztą pojawił się średniej wielkości brunet  w stroju jakby ANBU.
S:Wujku Itachi.
IU:Wszystko wporządku?
K:Tak, gdyby nie ty krucho z nami byłoby krucho.
O:Niech cię szlak Itachi!
Kilka minut później Orochimaru spłonął żywcem, nie zostało po nim nawet ciało.
KH:Czy wszystkie walki zostały zakończone?
IU:Tak, wszyscy wrogowie zostały pokonani. Wyczułem że tu jeszcze walka trwa, więc przybyłem jak tak szybko jak się dało.
KH:Rozumiem.
IU:Wyczułem że niedaleko poza wioską toczy się walka, więc idę się tam by pomóc.
KH:Dobrze, kiedy tylko odzyskamy siły my również dołączymy.
W tym samym czasie, Boruto nadal walczył z Kayorashi, miał dość tej walki i chciał już ją zakończyć. Dlatego też postanowił wejść w tryb mędrca a następnie przywołał ropuchę z góry Myoboku.
GK:Yo. Co jest?
B:Witaj Gamakitchi otrzebuję pomocy, zmień się w człowiek i stań ze mną do walki, bo sam prawdopodobnie nie dam rady.
GK:Rozumiem (odparł po czym tak jak kazał boruto przemienił się w człowieka)
Wyglądał teraz jak Boruto, z tą różnicą że nie miał obwódek wokół oczu)
B:Dobra, do dzieła!
GK:Robi się!
Boruto i Gamakitchi ruszyli na swojego przeciwnika, pierwszy ruszył Gamakitchi chcąc wykorzystać obronę przeciwnika, Boruto w tym czasie przygotowywał się do ataku. Kiedy Gamakitchi został odepchnięty do tyłu, prawdziwy blondyn przeniósł się w żółtym błysku do Kayorashiero i z całej siły uderzył go w twarz. Cios był tak mocny, że spowodował pęknięcia na masce, która zaraz potem cała pękła. Widok jaki wtedy ujrzał wprawił go w szok. Zamaskowany mężczyzna posiadał spiczaste długie blond włosy, po trzy lisie wąsiki na policzkach, a w oboju oczów rinnengan.
B:Nie....nie to nie możliwe?
N:Sądząc po twojej minie, myślę że jesteś naprawdę zaskoczony moim widokiem, tak to ja jestem Naruto Uzumaki.
Tajemniczym zamaskowanym przeciwnikiem, okazał się alternatywny ojciec Boruto. Widząc że ktoś się zbliża do nich, złączył ze sobą swoje dłonie.
N:Chibaku Tensei! .
Nagle z ziemi zaczęły odłamywać się kawałki,  wioskę wraz z mieszkańcami po chwili uwięził w coś co przypomniało średni meteoryt.
N:I co ty o tym powiesz?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz