Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 czerwca 2016

Boruto IR:Rozdział 15

Boruto i Sarada po złożeniu raportu czwartemu wracali do domu.
B:To co, może spotkamy się wieczorem? (spytał nie pewnie)
S:Pewnie.
Kiedy oboje tak się ze sobą rozmawiali, przed nimi pojawił się Mitsuki.
M:O już jesteście.
-Mitsuki (odparli oboje)
M:Słyszałem że wyruszyliście na misje, jak było?
B:Bułka z masłem, wybaczcie ale muszę już uciekać.
M:Co się stało?
B:Nic, przypomniało mi się że jeszcze muszę coś załatwić. (odparł po czym opuścił przyjaciół)
M:Co mu jest?
S:Nie mam pojęcia .
Boruto poszedł do swojego tymczasowego domu coś zjeść i się przebrać. Nie obeszło się także bez rozmowy z Kuhiną. Następnie udał się za wioskę, w miejsce gdzie jest wielki wodospad. Następnie zrzucił ciuchy i usiadł w pozycji medytacji, zaczął zbierać energie natury, kiedy wszedł w tryb mędrca stworzył kilkanaście klonów.
B:Dobra, do dzieła.
Boruto rozpoczął swój trening od sparingów z swoimi klonami, każdy wykonywał technikę albo z raitonu albo z fuutonu. Oryginał rzucił się na nich i zaczął ich pokonywać jeden po drugi , na początku walką wręcz i kunaiem, przy tym trenował Hirashina. Następnie poszedł po techniki , po zaledwie dwóch minutach tryb mędrca się skończył.
B:Cholera, tym razem udało mi się go utrzymać dwie minuty, ale to wciąż za mało. Dobra na dziś wystarczy.
Po złapaniu oddechu, boruto ponownie udał się do domu by zmienić ciuchy, zostawił tu dodatkowo klona by wszystkim się zajął. Blondyn zarzucił na siebie jakieś luźne niebieskie spodenki i białą koszulkę, a następnie udał się na teren Uchihów. Wiedział gdzie mieszka Sarada, więc bez problemu odnalazł jej dom, gdy już przybył na miejsce za pukał. Po chwili stanęła w nich czarnowłosa (ubrana w fioletową sukienką sięgającą po kolana, rozpuszczone czarne włosy) ten widok odebrał mowę blondynowi.
S:Hej, co jest? (spytała machając rękę , widząc brak reakcji swojego chłopaka)
B:N...nie nic, po prostu wyglądasz niesamowicie.
S:Daj spokój (odparła lekko zawstydzona )
Chwilę później oboje szli do miejsca w którym Boruto wcześniej trenował.
S:To co  powiesz mi gdzie idziemy?
B:Zaraz się dowiesz.
Po chwili para dotarła na polanę, na której był wodospad, wokół sporo drzew a na środku nie wielkie jezioro.
S:Tu jest pięknie. (odparła zachwycona czarnowłosa)
B:To nie wszystko, chodź za mną.
Blondyn ze swoją dziewczyną udał się w miejsce, gdzie zostawił swojego klona. Kiedy go wyczuł, natychmiast go odwołał. Jakieś kilka minut później, dotarli na miejsce. Na którym był rozłożony koc, oraz koszyk z jedzeniem.
S:Ty to wszystko przygotowałeś?
B:Tak,
S:Nie sądziłem że stać na coś takiego.
Para nie czekając na nic od razu zabrała się za jedzenie, następnie leżeli sobie na kocu spoglądając na gwiazdy. Po jakiś dwóch godzinach, postanowili wrócić do wioski. Blondyn odprowadził brunetkę pod dom.
S:Dziękuje ci za miły wieczór, do jutra. (powiedziała całując blondyna )
B:Nie ma za co, na razie.
Po czułym pożegnaniu, każdy wrócił do swojego domu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz