Łączna liczba wyświetleń

sobota, 6 sierpnia 2016

Boruto Nowe Pokolenie:Rozdział 34

Boruto przechodząc jakąś dziwną transformacje, zyskał niesamowicie potężną siłę, przekraczającą wszelkie wyobrażenie.
KY:Kim ty do cholery jesteś, skąd wziąłeś tą moc?
B:Nie mam pojęcia, ale myślę że znacząco przewyższyłem poziom Ultra-Shinobiego.
KY:Przewyższyć poziom Ultra-Shinobiego? Nie mów mi że jesteś...
B:Jeśli wierzyć informacją z brakującej księgi, to tak stałem się Ultra-Boskim-Shinobi.
KY:Cholera.
-Wspomnienie-
-Kayorashi uważaj na Ultra-Boskiego-Shinobi, jest to zupełnie inny kaliber. Jego moc znacznie przewyższa moc Mędrca Sześciu Ścieżek, powiadają że jest to najsilniejsza osoba we wszechświecie.
KY:Dobrze.
-Koniec wspomnienia-
B:Jeśli będziemy walczyć na ziemi  to ona może tego nie wytrzymać, przenieś nas na jakąś inną planetę.
KY:Jak sobie życzysz.
Kayorashi przeniósł Boruto i niczego nieświadomą Saradę na inną planetę, na której nie ma życia. Planeta na którą się przenieśli, miała podobne właściwości jak ziemia, z tą różnicą że była opustoszała a niebo był pomarańczowe.
S:Gdzie my jesteśmy, co to za miejsce?
B:Czas zacząć walkę.
KY:Racja.
Kayorashi wystrzelił w Boruto jedną z swoim mały czarnych kul, kiedy zbliżyła się do ciała Boruto nastąpiła ogromna eksplozja.
KY:I co ty na to....Co? (powiedział kiedy spostrzegł że boruto nie ma nawet zadraśnięcia)
Ponownie wystrzelił kilka sztuk goudam, lecz teraz Boruto bez najmniejszego problemu je odbił. Gdy Chciał ponownie kolejną wystrzelić, momentalnie pojawił się przy nim blondyn  i chwycił go za rękę.
KY:Co jak to?
W ramach odpowiedzi, Uzumaki walnął z kolanka w brzuch Kayorashiego  następnie z łokcia w kark posyłając na ziemie.
KY:To się nie dzieje naprawdę, co za potężna moc.
S:Niesamowite (powiedziała Sarada, która oglądała z daleka pojedynek)
Kayorashi stanął ponownie na nogi, starł stróżkę krwi a potem wybił się w powietrze.
KY:Zaczynasz mnie wkurzać gnojku! (krzyknął zacząć tworzyć jakąś ogromną kulę )
Tym razem kula była znacznie większa i potężniejsza niż wcześniejsza.
KY:Jak dla mnie, możesz zniknąć razem z tą planetą.
W czasie kiedy Kayorashi tworzył kule, Boruto w jednej ręce stworzył rasengana, a w kolejnej chidori, po czym  złączył je ze sobą.
KY:Zdychaj! (krzyknął i rzucił gigantyczną czarną kulę z chakry)
W odpowiedzi na ten atak i w wyniku łączenia chidori oraz rasengana, stworzył jakby jedną kule  z której wystrzelił promień, Gdy techniki się ze sobą zderzyły, przez jakiś czas naciskały na siebie. Ich siła była tak potężna, że powodowały pęknięcia na tej planecie, z których z czasem zaczęły wystrzelać słupy lawy.
S:Jak tak dalej pójdzie, to ta planeta nie wytrzyma. Pierwszy raz widzę taką walkę.
Nastąpiła kolejna gigantyczna eksplozja, która oddaliła od siebie przeciwników.
Kayorashi wylądował na ziemi, był już całkowicie zdyszany.
KY:Niech cię szlag, to nie tak miało być.
Mimo takiej walki, Boruto nie złapał nawet zadyszki.
B:Co jest, tylko na tyle cię stać, debilu. (powiedział z pewnym siebie uśmieszkiem)
KY:Jak mnie nazwałeś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz