Łączna liczba wyświetleń

środa, 10 sierpnia 2016

Boruto Nowe Pokolenie:Rozdział 35

B:Tak jak słyszałeś, debilu.
KY:Zaraz gorzko  pożałujesz tych słów.
Walka pomiędzy Kayorashim a Boruto wchodzi w fazę końcową, oboje ponownie ruszyli na siebie stosując walkę wręcz, walka była wyrównana. Jak jeden atakował to drugi parował lub unikał, po chwili oboje odskoczyli od siebie.
KY:Dobra, to co powiesz na to? (powiedział po czym złożył ze sobą dłonie)
Chwilę później z ziemi oraz skał, stworzył się ogromny potwór na którego głowie siedział Kayorashi. Wysokość miał jakby 2 wysokie wieżowce. Boruto próbował go zniszczyć, jednak ten utrudniał mu to ciągle atakując pięścią, blondyn zmuszony był unikać jego ataków.
B:Cholera, tak to nic nie zdziałam.
W tym właśnie momencie obok blondyna, stanęła czarnowłosa członkini Uchiha.
B:Sarada! To ty żyjesz? … .I tak właściwie co ty tutaj robisz? (spytał zaskoczony)
S:Katsuyu mnie ochroniła, i jakimś cudem się tu znalazłam. A co ważniejsze chwyć mnie za rękę.
B:Co? Nie ma czasu na to.
S:Po prostu mnie chwyć, nie wiem czy będę w stanie ci pomóc? Ale już nie chcę siedzieć na tyłku i patrzeć, mam dość tego, chciałabym coś zrobić.
B:Sarada...... No dobrze.
Boruto chwycił w końcu swoją dziewczynę za rękę, ta od razu aktywowała najwyższy poziom Susanoo, dzięki połączonej mocy Boruto, Susanoo Sarady stało się perfekcyjnym Susanoo, który wielkością dorównywał stworowi Kayorashiemu ..
S:”Boruto jest niesamowity, pomyśleć że jest wstanie swobodnie władać tak potężną mocą”
B:Do dzieła Sarada!
S:Jasne.
W ręce Susano pojawił się duchowy miecz, Boruto i Sarada od razu ruszyli do ataku, kiedy próbowali zaatakować, stwór sparował jego atak swoim kamiennym mieczem. Wymienili tak ze sobą jeszcze kilka podobnych ruchów. Ale w końcu Susanoo Sarady wybiło miecz, a następnie przecięło w pół stwora, który zaraz potem eksplodował. Sarada dezaktywowała susanno i obaj wylądowali na ziemi.
B:Sarada, dzięki za pomoc a teraz idź gdzieś się ukryj, zamierzam to zakończyć.
S:Al...dobrze.
Kayorashi widząc swoją nieciekawą sytuacje próbował się ewakuować, zaczął lecieć w stronę kosmosu. Jednak Boruto na to nie miał zamiaru mu pozwolić . Oboje ponownie stanęli naprzeciw siebie tym razem w stratosferze .
KY:Ciągle ty?
B:Myślałeś że po tym wszystkim ci odpuszczę?
Kayorashi wystrzelił w niego z ręki promień, uzumaki uniknął go teleportując się. Wróg bacznie szukał gdzie się podział, jednak dopiero uderzenie w twarz dało mu znać. Podirytowany Kayorashi  stracił zdrowy rozsądek i zaczął go atakować pociskami z chakry korzystając z pełni mocy.
KY:Nie mogę przegrać, to jest wykluczone. To ja jestem najpotężniejszy we wszechświecie!
Kiedy ich ciosy się ze sobą zderzały, powodowały ogromne niewidzialne dla ludzkiego ucha fale, które docierały do każdej planety w tym układzie słonecznym . Boruto walnął w brzuch przeciwnika, ten splunął krwią.
B:Dobra, znudziła mi się walka z tobą.
KY:Co powiedziałeś?
B:Mówię, że nie mam ochoty się z tobą dłużej bawić.
KY:Co, Bawić ze mną  Ty szczeniaku  nie wiesz z kim mówisz.
B:Jesteś ślepy lub idiotą, jeżeli nie spostrzegłeś jak wielka przepaść dzieli  nasze siły. Dobrze ci radze, zaniechaj złych czynów, w innym razie jeżeli się spotkamy  to nie będę taki łaskawy. (powiedział i zaczął wracać do planety)
KY:Jak śmiesz mnie lekceważyć, mnie wielkiego mędrca to nie dopuszczalne. Giń śmieciu!
Kayorashi stworzył swoją najpotężniejszą kule z całej swojej chakry , która wielkością dorównywała meteorytowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz