Po wciągnięciu do siebie ciał Mędrca
oraz jego matki, siła Kayorashiego wzrosła przekraczając wszelkie
wyobrażenie.
B:To są chyba jakieś żarty.
KY:Więc to jest ta moc, o której
pisali na kamiennej tablicy Uchiha, wspaniała. Czas by ją
wypróbować.
Kayorashi w mgnieniu oka pojawił się
przed Boruto i jednym palcem powalił na ziemie.
B:To nie możliwe, to się nie dziej
naprawdę.
Boruto po chwili stanął na nogi, i
odskoczył od przeciwnika, następnie stworzył w dłoni
Raseshurikena i bez chwili wahania rzucił w niego Kayorashi jak gdyby nic go złapał, a następnie momentalnie teleportował się wraz z techniką za
plecy blondyna.
B:Cholera!
Nim cokolwiek zdołał zrobić,
blondyn oberwał swoją własną techniką, jego ciało zaczęło
lecieć bezwładnie ku ziemi.
KY:Proszę proszę, wystarczył mi
tylko nie całe 10% mocy że by zrównać go z ziemią, niesamowite. Teraz to
ja jestem najpotężniejszy we wszechświecie hahahahahaha. Nadszedł czas by zniszczyć liścia, a potem przejąć władzę nad całym
światem.
Kayorashi szedł w kierunku shinobi
Konohy, Naruto oraz Sasuke mimo braku sił stanęli w pozycji do
Ataku.
SU:Sarada zabieraj swoją matkę i
uciekaj stąd.
S:Ale tato!
SU:To rozkaz!
S:Do..dobrze (odparł niepewnie )
B:Nie tak szybko. (odparł Boruto,
który ledwo wstawał na nogi)
KY:Ty ciągle żyjesz, co mam zrobić
by cię w końcu wykończyć? Zaraz już wiem (powiedział
wystawiając rękę w kierunku Shinobi)
B:Nie rób tego Kayorashi!
Kayorashi wystrzelił ogromny promień
w kierunku wioski liścia oraz reszty shinobi, każdy był
sparaliżowany , nim cokolwiek ktoś zrobił nastąpiła gigantyczna
eksplozja. Kiedy dym opadł można było dostrzec, że zamiast
wioski był teraz ogromny krater.
KY:Ahh, jak lubię takie widoki.
(dodał podekscytowany Kayorashi)
B:Sarada....Mitsuki.....Tato.....Himiwari.....Mamo......Konohamaru..sensei
(powiedział ze łzami w oczach)
KY:Nie martw się, zaraz będziesz
następny.
B:Zapłacisz mi za to. Kayorashi!!
Nagle ciało Boruto otoczył strumień
powietrza, który był tak silny że unosił kamienie oraz drobne skrawki z ziemi.
KY:Co się dzieje?
Niebo się zachmurzyło, a chwilę
później zaczęły strzelać błyskawice.
Boruto zaczął się przemieniać,
jego włosy zmieniły kolor na fioletowy zaczynając falować tak
jakby płonęły, na jego policzkach pojawiły się czarne strzały skierowane przeciw siebie. Wokół oczów pojawiły się czerwone
obwódki,a jego ciele pojawił się fioletowy płaszcz
KY:Jego siła rośnie w niesamowitym tempie, o
co to tutaj do cholery chodzi?
W tym samym momencie, z ziemi kilka
metrów od krateru wypełzłą katsuyu, która wypluła z siebie
Saradę?
S:Co tu się stało, wioska, Mama
Tata. (powiedziała ze łzami w oczach, rozglądając się w około)
Kats:Niestety twoja matka w ostatniej
chwili mnie przyzwała i kazał mi cię ochraniać, lecz wraz z
pozostałymi Shinobi zginęła.
S:To znaczy, że wszyscy Shinobi nie
żyją?
Kats:Nie, Boruto nadal walczy z
Kayorashim, lecz coś dziwnego się z nim dzieje. Jego siła
niesamowicie wzrosła.
S:Co? (odparła zaczynając szukać
swojego ukochanego , w końcu spostrzegła , jego transformacje)
Boruto Dorosły (Ultra-Shinobi-God)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz