Boruto oraz Yarukari będąc w formie Ultra-Shinobi ruszyli na siebie. Brunet wystrzelił kilka pocisków z
błyskawicy, lecz Blondyn bez najmniejszego problemu ich uniknął,
oboje zaczęli wymieniać ze sobą ciosy. Walka była bardzo
wyrównana, oboje odskoczyli od siebie.
Y:”Cholera, nie spodziewałem się
walka będzie tak wyrównana.”
BU:”Nawet korzystając z tej mocy,
nadal idę z nim łeb w łęb.”
Nagle momentalnie Yarukari pojawił się
przed Boruto i posłał go na ścianę, następnie znowu pojawił się
przed nim i zaczął walić go pięściami po twarzy.
Y:Żryj to!!!!
Po oberwaniu kilka razy, Boruto walnął
z główki a następnie nogami odepchnął go od siebie.
Y:Dobra to co powiesz na to.
(powiedział wystawiając ze sobą swoje ręce)
Następnie w jego dłoniach pojawiły
się czarne błyskawicę i zaczęły zmieniać kształt.
BU:”Co to za technika?”
Finalnie technika wyglądała jakby
gwiazda ze strzał błyskawicy.
Y:Poznaj oto moją najsilniejszą
technikę.
BU:Cholera, żarty się skończyły.
W odpowiedzi na ten atak, Boruto
stworzył w swojej dłoni coś na kształt shurikena, dodając do
niego wszystkie żywioły.
Y:HAAAAAAAAAAAAA!
BU:Raseshuriken!
Oboje rzucili swoje najpotężniejsze
techniki, kiedy się ze sobą zderzyła nastąpiła gigantyczna
eksplozja, która zniszczyła całe wzgórze oraz teren kilkanaście
metrów za nimi. Gdy dym zniknął, oboje stali naprzeciw siebie, z
tą różnicą że wyszli z trybu Ultra-Shinobi, oboje ciężko
dyszeli.
Y:Najwyższy czas zakończyć tą
walkę, nie uważasz.
BU:I tu się muszę z tobą zgodzić.
Mając w sobie resztkę chakry oboje
ponownie ruszyli na siebie, Boruto w międzyczasie stworzył 2 klony
i próbował zmylić przeciwnika.
Y:Takimi sztuczkami mnie nie oszukasz!
(powiedział i walnął jedno Boruto)
Po chwili okazał się to klon.
Y:Niemożliwe.
Następnie jeden walnął go w brodę,
a drugi w plecy wybijając bruneta w powietrza.
Y::Cholera, podmienił się.
W powietrzu czekali na niego obaj i
podwójnym kopniakiem posłali go na ziemie. Yarukari uderzając w
nią odbił się i padł nieprzytomny na nią. Klon Boruto zniknął,
a on sam wylądował na ziemi.
BU:He....he...eh...eh...eh...U...dało...mi...eh.eh...się.
(powiedział ciężko dysząc, po czym zaczął wracać do wioski)
Po przejściu nie całego kilometru
padł nieprzytomny na ziemie.