Łączna liczba wyświetleń

środa, 5 kwietnia 2017

Rozdział: 92

Zori oraz Boruto ponownie rzucili się na siebie i zaczęli wymieniać ze sobą ciosy, blondy dostał kilka razy w okolice twarzy, Brunet parę kopniaków w brzuch oraz pięścią w brodę, zakończyli tą serie wspólnym ciosem w twarz, po czym odskoczyli od siebie. Ziro wystrzelił promień błyskawicy w stronę przeciwnika, Boruto uniknął go skacząc w bok, Brunet ponownie chciał go zaatakować jednak teraz to blondy doskonale parował jego ataki.
Z:Szlag, chyba nie mam wyjścia i będę musiał użyć tej mocy.
Nagle coś dziwnego zaczęło się dziać z Zori jego mięśnie zaczęły się rozrastać, włosy stały się bardziej najeżone i stały się dłuższe, z usty wyrosły kły a w źrenicach pionowe szparki, jego skóra zmieniła kolor na czarny, a z tyłu wyrósł mu ogon, do jego wzrost także się zmienił, był wielkości przeciętnego budynku.
BU:Co tu się dzieje?
Z:Hahahahahah i co ty na to?
Zori ruszył na swojego przeciwnika, tym razem Boruto zmuszony był unikać jego wielkich pieści. Jednak to nie było takie proste, w pewnym momencie dostał w plecy i poleciał na sporą odległość.
BU:Cholera.
S:Boruto.
Ziro zmierzał ku dalej nieruszającego się Boruto, jednak nim do niego doszedł przed nimi stanęli Sarada,Kagari oraz Mitsuki.
KU:Jeśli chcesz go dostać, to musisz przejść przez nas.
Z:Skoro tak.
Sarada oraz Kagari wystrzelili ogromną kulę ognia, natomiast Mitsuki próbował przytrzymać go swoimi wydłużającymi się kończynami. Lecz to także nie przyniosło skutków, wystarczył tylko machnięcie ręką by Zori powalił resztę na ziemie. Przyjaciele Boruto leżeli nieprzytomni pod gruzami zamków który zaczął się zawalać.
Z:Zapłacisz mi za to co zrobiłeś z moim wspaniałym królestwem.
BU:Szlag, Sarada....Kagari.....Mitsuki.
Zori nadal podchodził do blondyna, Boruto ciągle nie mógł się w pełni poruszać. Kiedy Zori miał zgnieść chłopaka, ktoś zaatakował go w plecy. Tym kimś okazał się dawny nauczyciel Boruto, Ozashi.
BU:Ozashi-san.
O:Widzę że podrosłeś Boruto, a także stałeś się silny, bardzo mnie to cieszy.
Ozashi złożył jakieś pieczęcie a następnie wysłał kulę powietrza która uderzyła w jedno oko Zoriego.
Z:Aaaaaaaa moje oko, ty śmieciu.
Następnie Ozashi zaczął walić po tułowiu Zoriego, jednak nie nacieszył się tą chwilą długo gdyż w ułamku sekundy Zori chwycił go w dłonie.
O:Niech to szlag!
BU:Ozashi-san!
Z:Teraz poznasz co się dzieje tym, którzy mnie ranią. (powiedział i zaczął ściskać Ozashiego)
W końcu Zori zgniótł Ozashiego po czym rzucił jego ciało na ziemie. Boruto natychmiast do niego podbiegł.
BU:Ozashi-san! (krzyknął a do jego oczów zaczęły napływać łzy)
O:Wybacz Boruto, to chyba mój koniec. Nigdy nie zapomnę czasu który razem spędziliśmy, byłeś dla mnie niczym wnuk którego nigdy nie miałem. Nauczyłem cię wszystko co potrafiłem, i jestem pewny że wyrośniesz na wspaniałego shinobi.
BU:Ozashi-san!!!!!!!!!!!
Nagle Boruto otoczyła fioletowa aura wraz z wyładowaniami elektrycznymi, jego blond włosy zaczęły falować, siła spowodowała silny podmuch wiatru i wielkie wgniecenie w ziemi.
Z:Co się dzieje?
W tym właśnie momencie również odblokował się fragment pamięci Boruto z poprzedniego życia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz