Zori oraz Boruto ponownie rzucili się
na siebie i zaczęli wymieniać ze sobą ciosy, blondy dostał kilka
razy w okolice twarzy, Brunet parę kopniaków w brzuch oraz pięścią
w brodę, zakończyli tą serie wspólnym ciosem w twarz, po czym
odskoczyli od siebie. Ziro wystrzelił promień błyskawicy w stronę
przeciwnika, Boruto uniknął go skacząc w bok, Brunet ponownie
chciał go zaatakować jednak teraz to blondy doskonale parował
jego ataki.
Z:Szlag, chyba nie mam wyjścia i będę
musiał użyć tej mocy.
Nagle coś dziwnego zaczęło się
dziać z Zori jego mięśnie zaczęły się rozrastać, włosy stały
się bardziej najeżone i stały się dłuższe, z usty wyrosły kły
a w źrenicach pionowe szparki, jego skóra zmieniła kolor na
czarny, a z tyłu wyrósł mu ogon, do jego wzrost także się
zmienił, był wielkości przeciętnego budynku.
BU:Co tu się dzieje?
Z:Hahahahahah i co ty na to?
Zori ruszył na swojego przeciwnika, tym
razem Boruto zmuszony był unikać jego wielkich pieści. Jednak to
nie było takie proste, w pewnym momencie dostał w plecy i poleciał
na sporą odległość.
BU:Cholera.
S:Boruto.
Ziro zmierzał ku dalej nieruszającego
się Boruto, jednak nim do niego doszedł przed nimi stanęli
Sarada,Kagari oraz Mitsuki.
KU:Jeśli chcesz go dostać, to musisz
przejść przez nas.
Z:Skoro tak.
Sarada oraz Kagari wystrzelili ogromną
kulę ognia, natomiast Mitsuki próbował przytrzymać go swoimi
wydłużającymi się kończynami. Lecz to także nie przyniosło
skutków, wystarczył tylko machnięcie ręką by Zori powalił
resztę na ziemie. Przyjaciele Boruto leżeli nieprzytomni pod
gruzami zamków który zaczął się zawalać.
Z:Zapłacisz mi za to co zrobiłeś z
moim wspaniałym królestwem.
BU:Szlag, Sarada....Kagari.....Mitsuki.
Zori nadal podchodził do blondyna,
Boruto ciągle nie mógł się w pełni poruszać. Kiedy Zori miał
zgnieść chłopaka, ktoś zaatakował go w plecy. Tym kimś okazał
się dawny nauczyciel Boruto, Ozashi.
BU:Ozashi-san.
O:Widzę że podrosłeś Boruto, a
także stałeś się silny, bardzo mnie to cieszy.
Ozashi złożył jakieś pieczęcie a
następnie wysłał kulę powietrza która uderzyła w jedno oko
Zoriego.
Z:Aaaaaaaa moje oko, ty śmieciu.
Następnie Ozashi zaczął walić po
tułowiu Zoriego, jednak nie nacieszył się tą chwilą długo gdyż
w ułamku sekundy Zori chwycił go w dłonie.
O:Niech to szlag!
BU:Ozashi-san!
Z:Teraz poznasz co się dzieje tym,
którzy mnie ranią. (powiedział i zaczął ściskać Ozashiego)
W końcu Zori zgniótł Ozashiego po
czym rzucił jego ciało na ziemie. Boruto natychmiast do niego
podbiegł.
BU:Ozashi-san! (krzyknął a do jego
oczów zaczęły napływać łzy)
O:Wybacz Boruto, to chyba mój koniec.
Nigdy nie zapomnę czasu który razem spędziliśmy, byłeś dla mnie
niczym wnuk którego nigdy nie miałem. Nauczyłem cię wszystko co
potrafiłem, i jestem pewny że wyrośniesz na wspaniałego shinobi.
BU:Ozashi-san!!!!!!!!!!!
Nagle Boruto otoczyła fioletowa aura
wraz z wyładowaniami elektrycznymi, jego blond włosy zaczęły
falować, siła spowodowała silny podmuch wiatru i wielkie
wgniecenie w ziemi.
Z:Co się dzieje?
W tym właśnie momencie również
odblokował się fragment pamięci Boruto z poprzedniego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz