Łączna liczba wyświetleń

sobota, 1 kwietnia 2017

Rozdział: 91

Boruto i reszta dotarli w końcu do zamku lorda Zoriego, przed wejściem stali dwoje shinobi ubrani w podobny sposób co ci którzy zaatakowali ostatnio Boruto. Chwile później zostali ogłuszeni przez klony blondyna.
BU:Dobra, wchodzimy.
Czwórka przyjaciół weszła do zamku nie zauważalnie, kiedy tak szli po chwili Kagari spostrzegł wyrwę, Boruto podszedł do niej i wyjrzał przez nią. Na początku nic nie widział, jednak później spostrzegł ogromną przestrzeń na środku znajdował się tron, na którym siedział za pewne Lord Zori . Jakby tego było mało, to piętro nad nim wokoło było mnóstwo krat a za nim kilkaset ludzi.
BU:Słuchajcie, wasza trójka niech uda się na piętro i uwolni tych ludzi, a ja zacznę obmyślać strategie.
Wszyscy kiwnęli głową i zrobili to co im kazał Boruto. Natomiast on sam myślał co ma zrobić, sekundę później nagle za nim pojawił się jeden z służących Zoriego i kopniakiem posłał Boruto do sali lorda.
Z:O proszę kogo my tu mamy?
Kiedy Boruto spojrzał na niego, spostrzegł jego wygląd. (Miał średniej długości czarne włosy, ubrany w jakieś czerwone szaty)
BU:Więc ty jesteś tym całym lordem Zorim?
Z:O nawet znasz moje imię czuje się zaszczycony.
BU:Gadaj sobie do woli, i tak zamierzam cię pokonać. (odparł wskazując palcem niego)
Z:Chcesz ze mną walczyć?
BU:Tak.
-A to zarozumiały gnojek, lordzie Zori czy mamy mu dać nauczkę.
Z:Nie trzeba, ja się nim zajmę.
Boruto oraz Zori stanęli naprzeciw siebie.
Z:Nie brak ci odwagi, że ośmieliłeś mnie wyzwać na walkę.
Ziro w ciągu pół-sekundy pojawił się przed Boruto i walnął go w brzuch, blondyn splunął krwią i poleciał kilka metrów dalej.
BU:Szybki jest.
Nim chłopak cokolwiek zdołał zrobić to przed nim znowu pojawił się przed nim i kopnął go w klatkę piersiową, jednocześnie wbijając Uzumakiego w ziemie. Chwilę później jego ciało zamieniło się w kłębek dymu.
Z:Kage Bushin? Nie-źle.
Boruto stworzył w jednej ręce rasengana a w drugiej chidori, po czym złączył je ze sobą i wystrzelił z promień w stronę Zoriego. Ten chcąc uniknąć tego ataku skoczył do góry, jednak Boruto to przewidział i walnął go w twarz posyłając na ziemie.
Z:Co?
Kiedy Brunet chciał się podnieść, otoczyło go kilkadziesiąt klonów Uzumakiego. Klony Boruto rzuciły się na Zoriego i zaczęły go atakować, jednak ten bez problemów sobie z nimi radził. Po chwili oboje znowu stanęli naprzeciw siebie.
Z:Jesteś niezły jak na dzieciaka, ale to nie wszystko co potrafię.
BU:Mam nadzieje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz