Następnego dnia,
kiedy tylko nastał świt, Boruto od razu stanął na nogi i założył
swoje treningowe ubranie, jednocześnie przypominając sobie starcie
z Skaidraiem w poprzednim życiu.
BU:”Z tego co
pamiętam, ten cały Skaidrai jest niesamowicie potężny,
zdecydowanie potężniejszy od Kawakiego. Bez mocy Ultra-Shinobi-Goda
na pewno go nie pokonam.”
Kiedy blondyn tak
rozmyślał, po chwili poczuł jak ktoś go objął.
BU:Sarada, wstałaś
już?
S:Tak, chwilę po
tobie.
BU:Rozumiem.
S:Czyżbyś
zastanawiał się nad walką z tym całym Skaidraiem?
BU:Co skąd wiesz?
S:Nie trudno cię
odczytać.
BU:Tak,
prawdopodobnie jest niesamowicie potężny, i nie wiem czy w obecnej
formie jestem w stanie go pokonać.
S:Więc co teraz
zamierzasz zrobić?
BU:Muszę udać
się do wioski Wiru, tam znajduje się specjalna świątynia
wystarczy że do niej wejdę i odbędę specjalny trening, to powinno
znacznie zwiększyć szanse.
S:Rozumiem, w
takim razie kiedy chcesz wyruszyć?
BU:Jak tylko
wstanie Hikaro.
Po jakiś 20
minutach, Hikaro zaczął się budzić.
BU:Słuchaj
Hikaro, zanim wyruszymy muszę udać się do pewnej świątyni by
przygotować się do walki z Skaidraiem.
HU:W porządku,
jeśli to jest konieczne.
S:Mogę wyruszyć
z wami?
BU:Jesteś pewna?
S:Tak.
BU:Jasne.
Po zjedzeniu
śniadania, cała trójka wyruszyła do wioski wiru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz