Łączna liczba wyświetleń

sobota, 8 października 2016

Boruto:Rozdział 43

Tym czasem w Konoha-Gakure, Naruto ciągle zastanawiał się nad tym o co w tym wszystkim może chodzić, jednak nic nie przychodziło mu do głowy. Sarada ciągle patrzyła w niebo i myślała o swoim mężu, w końcu miała dość tego czekania więc spakowała kilka rzeczy i ruszyła w poszukiwaniu Boruto.
S:Nie mogę tak siedzieć bezczynnie i czekać. (powiedziała i opuściła wioskę )
W tym czasie w pewnym kanionie. Boruto ciągle walczył z Yarukarim żaden nie dawał na wygraną, każdy chciał wygrać jednak to nie było takie proste. Atakowali się różnymi technikami jak i walką w ręcz. Każdy zaczął odczuwać zmęczenie, mimo że nadal nie walczyli jeszcze na poważnie.
Y:Jesteś całkiem nie zły muszę przyznać, dobrze zrobiłem szukając ciebie.
B:Czego tak właściwie ode mnie chcesz, i dlaczego mnie szukałeś?
Y:Zamknij się! Może jeśli mnie pokonasz to ci powiem.
B:W porządku.
Boruto ruszył na swojego przeciwnika  chcąc go zaatakować z pieści, lecz ten uniósł gardę po czym kopnął blondyna w brzuch  posyłając kilka metrów dalej. Następnie skoncentrował sporą ilość chakry, po czym z jego dłoni wystrzelił sporej wielkości promień. Boruto chciał się teleportować, lecz w tym właśnie momencie zaczął mu doskwierać ból, więc zmuszony był się przeturlać. Z wielkim trudem ale udało mu się, był dosłownie kilka centymetrów od ataku.
Y:Ooo całkiem nie złe posunięcie. Ale co zrobisz jeśli powiększę trochę następny atak.
Brunet ponownie zaatakował, tym razem z nieco większym rozmachem. Chwilę później nastąpiła wielka eksplozja.
Y:I co ty na to powiesz, wygląda na to że wygrałem.
B:Jeszcze nie! (powiedział znad góry)
Gdy Yarukari się obrócił, spostrzegł swojego przeciwnika unoszącego się w powietrzu.
Y:Niech cię szlag, co za uparty gość,
Boruto chwycił jednego ze swoich kunaia  i rzucił w Yaruakirego, gdy ostrze było kilka centymetrów od niego zamienił się w Boruto z rasenganem w ręce.
Y:Co? Kage Bushin i Henge, cholera!
Brunet nim cokolwiek spróbował  dostał rasenganem w brzuch, od razu kaszlnął krwią i zaczął lecieć ku ziemi, robiąc w niej jednocześnie spore wgniecenie. Boruto wylądował spokojnie na ziemi i od razu musiał klęknąć na jednym kolanie.
Y:Muszę przyznać że jesteś lepszy niż sądziłem (powiedział podnosząc się z ziemi)
B:Ty tak samo.
Y:Co ty na to by skończyć zabawę i zacząć walczyć na poważnie?
B:Z ust mi to wyjąłeś, mnie też ta zabawa zaczęła nudzić.
Yarukari jaki Boruto weszli na poziom –Ultra-Boskiego-Shinobi .
B:Co, więc i ty także możesz nawet na ten poziom wejść? (spytał będąc zszokowany )
Y:Oczywiście.
B:Rzeczywiście jesteś godnym przeciwnikiem, wreszcie pojawił się ktoś z kim będę mógł iść na całość (odparł podekscytowany )
Y:W takim razie koniec gadania, od tego momentu zaczyna się prawdziwa walka.
B:W porządku.
Walka między dwoma najpotężniejszymi shinobi wchodziła w fazę końcową, oboje będąc na swoim największym poziomie stanęli naprzeciw siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz