Boruto i Alie wracali do Konohy,
czerwonowłosa była ciekawa jej nowego miejsca zamieszkania, więc
postanowiła wypytywać swojego nowego przyjaciela o szczegóły.
A:Powiedz Boruto, jaka jest ta Konoha?
B:Hmmm? Jest to wioska jak każda inna, budynki, restauracje, budynek Kage, gorące źródła.
Znajdziesz pewnie coś dla siebie.
A:Tyle to i ja mogłam się domyśleć.
Skacząc tak po drzewach i rozmawiając
z Allie, Boruto nie spostrzegł że ktoś zbliża się do niego, ta
osoba tak samo była myślami gdzie indziej, parę sekund oboje na
siebie wpadli.
B:Ałuu, uważaj jak idziesz ślepoto. (powiedział, masując się za głowę)
S:Coś ty powiedział. (powiedziała
osoba tonem, który blondyn doskonale znał, także masując się po
głowie)
B:Sarada?
S:Aa to ty Boruto (powiedziała i od razu
przytuliła się do blondyna)
B:Co ty to w ogóle robisz?
S:Nudziło mi się, więc postanowiłam
ruszyć i tobie pomóc.
B:Ale przecież mówiłem jakie to
niebezpieczne.
S:Ale ja mam to gdzieś, ja nie jestem
jaką słabą Kunoichi, płynie w moim krew klanu Uchiha.
B:Dobra nie ważne.
A:Przepraszam, kim jest ta dziewczyna?
B:Alie, to moja żona Sarada ,Sarada
to Aliie to ona mnie wyleczyła po ostatniej walce.
Po przedstawieniu się, cała trójka
wracała do wioski. Po jakiś dwóch godzinach robiło się późno, z tego powodu Boruto zarządził rozbicie obozu, dziewczyny bez
żadnej dyskusji się zgodziły. Po rozbiciu, blondyn podszedł do
leżącego niedaleko jeziorka, zdjął swe ubranie i bez
zastanowienia do niego wskoczył. Była piękna pogoda, mimo że
był wieczór. Niebo rozświetlały gwiazdy, oraz w pełni księżyc. Ten widok zachwycał blondyna. Po niedługim czasie do niego
dołączyła czarnowłosa dziewczyna, która także weszła do
jeziora i wtuliła się w ciało swojego męża.
S:Nad czym tak rozmyślasz ,kochanie?
B:Mam złe przeczucia.
S:Czemu? Przecież pokonałeś tego
gościa, który cię wrabiał?
B:Nie wiem, ale coś od pewnego czasu
nie daje mi spokoju.
S:Jesteś po prostu trochę ze
stresowany, powinieneś się rozluźnić (powiedziała, siadając
na kolanach blondyna
B:Sarad.......
Nie dokończył, gdyż czarnowłosa
złożyła na jego ustach pocałunek. Następnego dnia po
wspaniałej nocy, Boruto oraz Sarada wrócili do obozu, tam już na
nich czekała Alie.
A:A gdzie wy się podziewaliście całą
noc, zaczęłam się denerwować?
S&B:Wybacz, zabłądziliśmy
trochę (odparli, lekko się rumieniąc )
Alie:Najważniejsze, że w końcu
jesteście.
Po zjedzeniu śniadania i ogarnięciu obozowiska,
cała trójka ponownie ruszyła do wioski liścia.
Piszesz świetne opowiadania Boruto. Bawet jeśli nie cieszą się one dużą popularnością dalej rób to co robisz bo jest to świetne. Jeden mały minus- Trochę przesadzasz z siła Boruto.
OdpowiedzUsuń