Minęło jakoś 1,5 tygodnia od kiedy
Boruto walczył z Yarukarim, oczy blondyna w końcu zaczęły się
otwierać, pierwsze co spostrzegł to to że znajduje się w jakimś
drewnianym domku.
B:Gdzie ja jestem?
-Widzę że się w końcu obudziłeś
(powiedział jakiś kobiecy głos)
Po chwili przed blondynem stanęła
jakaś czerwonowłosa kobieta, na oko była w podobnym wieku.
B:Kim jesteś? I Co ja tutaj robię?
A:Nazywam się Alie i kiedy
przechodziłam przez miejsce w którym jeszcze 2 tygodnie temu był
wielki kanion, to znalazłam was ledwo żyjących. Po sprawdzeniu
waszego stanu postanowiłam was sprowadzić do mojego domku i zająć
się waszymi ranami, które były dość poważne.
B:Nas, to znaczy? (spytał mało co
rozumiejąc)
Chwilę później spostrzegł, że
obok niego leży nieprzytomny Yarukari.
B:Yarukari?
A:Musieliście odbyć dość poważną
walkę, że byliście w takim stanie.
B:Rozumiem, dziękuje ci.
W tej właśnie chwili obudził brunet, kiedy tylko się obudził od razu zerwał się na nogi .
Y:Co to ma znaczyć, gdzie ja do
cholery jestem? (spytał stanowczo)
A:Uspokój się, w takim stanie nie
możesz się ruszać.
Y:Zamknij się kobieto, co się tu do jasnej
ciasnej dzieje?!
A:Zamknąć się , to ja cię
opatrzyłam ze wszelkich ran ,a tak mi się odwdzięczasz! (odparła
podirytowana)
Reakcja czerwonowłosej mocno
zaskoczyła bruneta, nie spodziewał się takiej reakcji.
Y:To nie jest wasza sprawa, o nic was
nie prosiłem. (odparł i gdzieś poleciał)
A:Ej a ty dokąd się wybierasz w takim
stanie?!
Y:Alie, daj spokój.
A:Ale?
Y:To nic nie da.
A:O co mu tak właściwie chodzi?
Y:Żebym to ja wiedział.
Kilka dni później, Boruto wrócił
do pełni sił i mógł wreszcie wrócić do wioski.
B:Dzięki za wyleczenie mnie, dzięki
tobie mogłem wrócić do pełni sił.
A:Nie ma za co.
B:Słuchaj, ty należysz może do
jakiejś wioski?
A:Nie, od zawsze jestem podróżniczką
codziennie przemierzam różne kraje i podziwiam krajobrazy.
B:Rozumiem, a co powiesz na to, by
przyłączyć się do wioski liścia?
A:W sumie chciałabym przynależeć do
jakiejś wioski, naprawdę mogłabym?
B:Pewnie.
A:W takim razie zgoda.
B:Więc spakuj swoje rzeczy i
zaprowadzę cię do mojej wioski.
A:Dobrze.
Po jakiś 50 minutach, Alie była
gotowa do wyprowadzki po dokładnym sprawdzeniu wszystkiego, oboje
wracali do wioski liścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz