Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 listopada 2016

Rozdział:52

Kurise złączył ze sobą swoje dłonie, po czym stworzył z ziemi dwóch stworów składających się głównie z głazów, każdy z nich posiadał inny kolor (Jeden miał kolor czerwony, a drugi niebieski).
B:Co to ma niby być?
K:Twoi przeciwnicy.
B:To przecież będzie bułka z masłem. (odparł z pewnym siebie uśmieszkiem)
K:Jeśli tak uważasz, to w takim razie zapraszam.
Boruto już nic nie powiedział, tylko ruszył na swoich przeciwników. Pierwszego chciał zaatakować z kopniaka czerwonego, lecz ten chwycił jego nogę . W tym momencie blondyn czuł jakby paliła go noga, natychmiast od niego odskoczył.
B:”Co jest grane? Zresztą zaraz to rozgryzę.”
Uzumaki ponownie ruszył do ataku, tym razem chciał zaatakować z pięści niebieskiego, jednak jak to zrobił to jego rękę pokrył lód, blondyn ponownie musiał odskoczyć od przeciwnika.
B:”Rozumiem, każdy z nich ma w środku jest ucieleśnieniem ognia i lodu, to dlatego gdy próbuje ich uniknąć to albo mnie parzy lub zamraża mnie”.
K:Oo widzę że zacząłeś zdawać sobie sprawę, z właściwości moich zwierzątek.
B:Miałem to zostawić na walkę z tobą, jednak nie mam innego wyboru. (odparł i przybrał formę Ultra-Boskiego-Shinobi)
K:”He, więc nadal może zwiększyć nieco swoją moc, zdumiewające. Być może rzeczywiście może być idealnym przeciwnikiem dla mnie.”
B:Kage Bushin No Jutsu!
Boruto przywołał kilka klonów i wysłał ich na stwory Kurisa, w tym czasie on tworzył w dłoni rasengana, łącząc przy tym wszystkie natury chakry. Następnie w ułamku sekundy pojawił się przed czerwonym stworem i walnął go w plecy, nastąpiła wielka eksplozja która doszczętnie go zniszczyła, jednak lodowy stwór zdołał tego uniknąć.
B:Heh, wiedziałem że nie pójdzie mi z nimi tak łatwo jak myślałem. Przy mojej jednej z silniejszych technik, wykończyłem zaledwie jednego.
K:I co poddajesz się, czy walczysz dalej?
B:Jeszcze czego!
Lodowy stwór wystrzelił kilka ostrych kryształów lodu w blondyna , ten zaczął ich unikać korzystając z teleportacji, następnie pojawił się za nim, chcąc zaatakować go od tyłu. Lec nagle z jego pleców powstało parę lodowych ostrzy, Boruto musiał znowu odskoczyć od niego. Po chwili jego przeciwnik zniknął mu z pola widzenia, po czym momentalnie pojawił się za nim, i uderzył z pięści w jego twarz, posyłając na ziemie. Po tym ataku jego policzek pokrył się lodem. Lodo-stwór na tym nie poprzestawał, i zaczął zadawać blondynowi ciosy, pokrywając pozostałe fragmenty ciała lodem.
B:Niech to szlag!
K:Więc to chyba koniec? Strasznie mnie rozczarowałeś.
Kiedy Boruto myślał że jest przegrany, ten lodo-stwór przestał się poruszać. Uzumaki mając uwiezioną 1/3 ciała postanowił go dobić. W ułamku sekundy pojawił się przed nim i walnął go rasenganem w brzuch . Lecz to był błąd , gdyż to był klon który zamienił się w wodę i chlapiąc blondyna, pokrył pozostałą część jego ciałem lodem. Następnie spod ziemi wylazł oryginał i przygotowywał się do ataku.
B:"Cholera, tak łatwo dałem się złapać."
K:Prawdę mówiąc liczyłem na nieco lepszą zabawę, ale cóż. Dobra mój stworze, wykończ go!
Kiedy stwór Kurisa miał zadać ostateczny cios, ktoś wystrzelił w niego promień, który go roztopił. Następnie uwolnił Boruto i stanął na drzewie. Blondyn spojrzał na tego kto go uratował. Ale świecące słońce uniemożliwiało mu rozpoznanie postaci .
-Co tak słabo? Walcząc ze mną byłeś dużo silniejszy. (powiedział ktoś , głosem bardzo dobrze znanemu Uzumakiemu)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz