Łączna liczba wyświetleń

środa, 16 listopada 2016

Rozdział:54

Jakieś pół roku później w tajnej kryjówce, Orochimaru przeprowadzał nadal eksperymenty nad tą mazią. Pewnego razu maź zaczęła przekształcać się w coś dziwnego, chwilę później zaczynał zbijać szybę i się wydostawać na zewnątrz. Wężowy sannin oraz Kabuto słysząc dziwne dźwięki natychmiast przybiegli.
O:Co tu się dzieje Kabuto?
Kb:Nie mam pojęcia, wszelkie systemy wariują .
Nagle przed nimi stanęła dziwaczna postać, która w ogóle nie przypominała człowieka .
O:Jednak się przebudziłeś . Nazywam się Orochimaru i jestem twoi...
Nie dokończył gdyż obcy chwycił go za szyje.
Kb:Orochimaru-sama!
O:Co to ma znaczyć? Jak traktujesz swojego stwórce?!
Na to pytanie Kurise tylko się uśmiechnął i odciął wężowemu sanninowi głowę. Kabuto chciał się uciec,lecz obcy postrzelił go laserem z palca,siwowłosy tak samo padł martwy na ziemie.
W tym czasie na pewnej polanie. Yarukari wciąż trenował, był tak zdolny że walczył 20 członkami oddziału ANBU, których pokonał bez najmniejszego problemu. Jego trening nadzorował jego prywatny trener Orion (krótkie granatowe włosy, ubrany w normalny strój jounina).
Or:Niesamowite, pokonał panicz 20 członków ANBU w tak młodym wieku. Panicz ma rzeczywiście talent.
Y:To oczywiste.
Nagle ich rozmowę przerwał huk wybuchu który nadszedł z pałacu Lorda Feudalnego. Yarukari oraz Orion natychmiast się tam udali, kiedy brunet wszedł do sali swoich rodziców przeżył szok. Jego ojciec został przebity jakimś ostrzem, a zanim stał jakiś dziwny stwór, który trzymał w jednej ręce matkę chłopaka.
Y:Matko!!!! Ojcze!!!!!
A:Yarukari, uci..eka...j .
Kurise z wypisanym uśmiechem na ustach, przebił ciało czarnowłosej na wylot. Orion stanął przed swoim uczniem.
O:Paniczu Yarukari, proszę uciekać stąd.
Y:Ale...
O:Proszę uciekać, to nie jest dla pana siły. (odparł robiąc znaki)
Orion chciał zaatakować ogromną kulą ognia,jednak Kurise ją rozproszył i momentalnie pojawił się przy nauczycielu bruneta, po czym przyłożył dłoń do jego brzucha. Ciało Oriona eksplodowało na miliardy mikroskopijnych części.
Y:Orion-sensei!!!!!! 
K:Nie przejmuj się ty będziesz następny.
Nagle po chwili ciało bruneta otoczyła fioletowa aura z wyładowywaniami elektrycznymi.
Y:Zapłacisz mi za to! (powiedział chłodno po czym ruszył do ataku)
Brunet próbował atakując walką wręcz, ciągle nacierał na niego, lecz to nic nie dało. Kurise jednym ciosem położył go na ziemie.
K:Giń razem z tym pałacem (powiedział i wysadzając pałac po czym gdzieś się udając)
Kilka godzin później z gruz pałacu wydostał się Yarukari , przypominając sobie o historii o pewnej świątyni postanowił się tam udać i tam rozpoczął swój kilku letni trening. Po 9 latach kiedy wyszedł, przeżył kolejny szok. A właściwie ziemia jak i wymiar w którym się znajduje zaczyna wybuchać .
Y:Co tu się dzieje do cholery?
Chwile później sobie przypomniał o prezencie który dostał od swojego mistrza , a właściwie o zegarku który potrafi przenosić między wymiarami.
„Or:Pamiętaj to jest jak bilet w jedną stronę , jeśli się udasz tam to już nie będziesz mógł wrócić. Dlatego użyj go jedynie w ostateczności”.
Yarukari nie mając wyboru, w ostatniej chwili użył tego zegarka i przeniósł się do innego wymiaru. Sekundę po tym ziemia jak i cały jego wymiar zostały zniszczone.

„Koniec Wspomnienia”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz