Cały kraj ognia wyglądał jak po
uderzeniu z meteorytem, wszędzie waliły się gruzy budynków i
setki jak nie tysiące martwych ciał ludzi. Wyjątkiem były tylko
ci którzy znajdowali się w pobliżu walki, dzięki powłoce susanoo
Sasuke, reszta wraz z nim zostali tylko nie przytomni z niektórymi
połamanymi kończynami. Jedynymi którzy stali na nogach był Boruto
oraz Yarukari, który także wszedł w tryb Ultra-Boskiego-Shinobi. W
niebieskich oczach Blondyna, można było dostrzec wiele
emocji:Gniew,Smutek,Żal a przede wszystkim wściekłość.
K:Więc jednak przeżyliście, tak jak
się spodziewałem. Chyba będę musiał użyć pełni swojej mocy.
Nagle na ciele Kurisa pojawiło się
kilka pęknięć, które chwile potem rozbłysły jasnym światłem .
Y:Chyba nie mamy wyboru, choć mówię
to nie chętnie, wygląda na to że znowu musimy ze sobą
współpracować.
B:Nie spodziewałem się że to
powiesz, ale masz racje.
Boruto oraz Yarukari znowu stanęli
obok siebie.
K:Naprawdę myślicie, że znowu to się
wam uda?
B:Zaraz się przekonamy.
Boruto oraz Yarukari ponownie ruszyli
na swojego przeciwnika, zmieniając co chwile swoją pozycje. Jednak
tym razem ten numer im nie przeszedł. Kurise bez problemu zablokował
ich ciosy.
B:Co?
Y:To nie możliwe.
Kurise próbował wystrzelić swój
czarny promień który zabił Naruto, jednak Boruto w ostatniej
chwili zdołał uniknąć jego ataku. Korzystając z tego że Kurise
obserwuje Uzumakiego, Yarukari próbował go zaatakować którąś z
swoich technik, niestety Kurise momentalnie walnął go z łokcia,
posyłając kilkanaście metrów dalej. Boruto w tym czasie stworzył
ogromną kulę przypominającą Bijuudamę, którą otaczały 5 jakby
rasenagnów każdy z innej natury chakry. Nastąpiła podobnego
rozmiaru co ostatnio eksplozja. Jednak nie dała większych efektów,
gdyż Kurise miał tylko drobnę rany.
B:Cholera, jak bardzo się wzmocnił?
Kurise w ułamku sekundy przeniósł
się do boruto chwytając go za szyje, następnie z całej siły
rzucił nim o ziemie powodując sporę wgniecenie.
Y:Ty draniu nie igraj ze mną!
(krzyknął i ponownie ruszył do ataku)
K:Ale ty mi działasz na nerwy.
Kurise wykonał jakiś kilka ciosów na
ciele Yarukariego, po czym zniknął mu tryb Ultra-Boskiego-Shinobi,
następnie leciał bezwładnie ku ziemi.
Y:Cholera, nie mogę się ruszyć!.
K:I co zaczęliście zdawać sobie
sprawę z mojej potęgi?
B:Hehe rzeczywiście stałeś się
silniejszy, jednak ja nadal nie walczę na poważnie.(powiedział
podnosząc się z ziemi)
K:Co powiedziałeś?
B:Zaraz ci zademonstruje poziom, który
przewyższa poziom Ultra-Boskiego-Shinobi.( powiedział z pewnym
siebie uśmiechem)
Y:”Co? Poziom przewyższający poziom
Ultra-Boskiego-Shinobi to w ogóle możliwe?
K:Znaczy że nadal miałeś w rękawie
jakiegoś asa?
B:Zgadza się i zaraz ci go
zademonstruje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz