Kiedy Boruto ponownie stanął do
walki, Alie oraz reszta zaczęła się przebudzać.
A:Co się stało?
S:To jest Konoha? Boruto!
M:Nie martw się nadal walczy z
Kurisem.
Wokół boruto pojawiła się fioletowa
aura wraz z wyładowaniami elektrycznymi, następnie jego ciało
rozbłysło jasnym światłem, po chwili od dołu zaczęło zanikać
światło, pokazując nowy wygląd Boruto. Na sobie miał biały
płacz, z czarnymi znakami, tego samego koloru spodnie, tułów miał
czarny z czerwoną gwiazdą na brzuchu, jego włosy przestały
falować jakby płonęły, tylko falowały do góry oraz zmieniły
kolor na biały, jego niebieskie oczy zmieniły kolor na czerwony,a
wokół nich pojawiły się czarne obwódki. Otaczała go biała
aura z wyładowaniami elektrycznymi,energia Boruto była tak silna że powodowała niesamowicie silny
podmuch wiatru, który tworzył potężne fale w zbiornikach wody,
drzewa wraz pobliskimi budynkami wyrywał, a na ziemi i górach
powodowała wielkie pęknięcia.
K:Co co to ma być? Jego moc znacząc
wzrosła.
S:Niesamowite...
M:Czy jego moc, ma jakąś granice?
Y:”Te drań nadal skrywał w sobie
tak wielką moc, nawet gdybym walczył na poziomie
Ultra-Boskiego-Shinobi nie miałbym z nim szans. Cholerny Boruto,
zawsze przede mną!”
B:To jest właśnie efekt mojego
drugiego treningu w świątyni klanu Uzumaki, masz przed sobą
Ultra-Boskiego-Shinobi poziomu 2-go [z ang. Ultra-Shinobi-God 2].
Kurise podirytowany rzucił się na
swojego przeciwnika, ten zniknął mu nagle z pola widzenia, po czym
pojawił się za nim i ciosem ręką posłał go na ziemi, robiąc
przekątnie sporą dziurę w niej.
K:Niech cię szlag! (krzyknął i
ponownie ruszył do ataku)
Kurise zaczął nacierać na blondyna
atakując swoimi pięściami, jednak on nic sobie z niego nie robił.
Nawet jeden cios go nie drasnął, w odpowiedzi na to jednym palcem
przyłożonego do brzucha Kurisa, spowodował zniszczenie kilku
organów, Kurise splunął dużą ilości krwi łapiąc się za
okolice brzucha.
K:To się nie może dziać naprawdę,
nie wierze w to.
B:To wszystko, wcześniej wydawała mi
się twoja moc znacznie większa, ale teraz wydaje się być niczym.
K:Coś ty powiedział, draniu?
Boruto podleciał do Kurisa i walnął
go z nogi w podbródek wybijając jednocześnie w powietrze, tam już
na niego czekał i złączonymi pięściami walnął go w kark
posyłając na ziemie.
Kurise był cały zdyszany zaczął
ledwo utrzymywać się na nogach, natomiast jego przeciwnik nie miał
nawet zadyszki.
Y:To ja powinienem być
najpotężniejszym stworzeniem we wszechświecie, nigdy nikogo więcej
nie zaakceptuje, słyszałeś nigdy.
B:Ale masz kompleksy, skończmy gadać
i zakończmy tą walkę.
Y:Jak sobie te chcesz.
Boruto oraz Kurise stanęli naprzeciw
siebie, przygotowując się na ostateczną rundę.
Boruto (Ultra-Shinobi-God 2)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz