Łączna liczba wyświetleń

środa, 4 stycznia 2017

Rozdział: 67

Mieszkańcy wioski którzy przybyli oglądać finał egzaminu na chuunina, zmuszeni byli opuścić arenę i ewakuować się do schrony, podobnie było z innymi mieszkańcami wioski.
NU:Do dzieła Sasuke. (powiedział wchodząc w tryb Mędrca Sześciu Ścieżek)
SU:Pewnie.
Sasuke w mgnieniu oka pojawił się przed swoim przeciwnikiem chcąc go zaatakować z chidori, jednak ten pstryczkiem palcem posłał Uchihe na ścianę areny.
K:Żałosne.
W tym momencie za plecami Kurisa, pojawił się Naruto który próbował go zaatakować z rasenganem, lecz Kurise otwartą dłonią odciął Uzumakiemu jego dominującą dłonią.
NU:Cholera!
K:A mogłeś być moim najlepszym sługą,szkoda.(powiedział po czym wystrzelił z dłoni bezpośrednio w uzumakiego promień z chakry)
Promień był tak silny, że zaczął stapiać ciało Naruto, a po paru sekundach całe ciało wyparowało, wszyscy byli w mocnym szoku po takim widoku.
B:Taaattttttooooooooo!
SU:Naruto!
H:Naruto-kun!
Sak:Naruto.
S:Tato!
KH:Naruto.
Him:Tato!
W końcu cialo młodszego Uzumakiego jaki Yarukariego zostało w pełni wyleczone, blondyn od razu stanął i zacisnął pięści.
S:Boruto...
B:Zapłacisz mi za to... Kuriseeeeeeeee!!!!! (krzyknął wchodząc w tryb Ultra-Boskiego-Shinobi)
Boruto natychmiast rzucił się na przeciwnika, atakując chaotycznie, jego gniew przeważał nad rozsądkiem, dzięki czemu nie mógł dokładnie trafić. Blondyn zaczął nacierać na niego z pięści, następnie wybił się w powietrze tworząc kilkadziesiąt rasenganów, które zaraz po tym wystrzelił w Kurisa. Na koniec stworzył raseshurikena z pięciu natur chakry i po czym natychmiast go rzucił, nastąpiła ogromna eksplozja, a Uzumaki odleciał na bezpieczną odległość cały zdyszany.
Kiedy dym opadł można było dostrzec Kurisa w niemal nienaruszonym stanie.
B:Cholera! (powiedział próbując ruszyć do ataku)
Nim Boruto znowu chciał ruszyć do ataku, powstrzymał go Sasuke.
B:Sensei puść mnie.
SU:Boruto w takim stanie nic nie zdziałasz, musisz się uspokoić.
B:Jak on zabił przecie mojego ojca, jak mam to niby zrobić!!!!!?
SU:Wiem jak się czujesz, ale musi kontrolować emocje, myślę że twój ojciec nie chciałby ciebie widzieć w takim stanie.
Słowa Uchihy widać że zaczynały docierać do jego ucznia, gdyż Uzumaki zaczął się uspokajać.
B:Ma sensei racje, przepraszam.
Kurise zaczął wzbijać się w powietrze, tworząc przy tym ogromną czarną kule z wyładowaniami elektrycznymi.
K:Przepraszam że przerywam tą czułą scenkę, ale moja zemsta nie może czekać wiecznie (oznajmił i rzucił swoją techniką w konohe)
B:Szlag nie zdołam wszystkich ochronić.
Sasuke próbował ochronić swoją rodzinę i przyjaciół swoim susanoo, chwilę później nastąpiła gigantyczna eksplozja, która zasięg objął cały kraj ognia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz