Do siedzącego wyczerpanego Boruto
podszedł Yarukari.
Y:Co jest, wykończyłeś go?
BU:Nie, nadal żyje.
Y:Jak zwykle jesteś zbyt miękki.
(odparł podchodząc do Kawakiego i mając zamiar zadać mu
ostateczny cios)
BU:Czekaj, nie zabijaj go.
Y:Co dlaczego?
BU:Zaatakowałem go Rasenganem
przerywając jego nici chakry, już nigdy nie będzie mógł
korzystać z chakry, oddamy go w ręce ANBU. Tak właściwie dzięki
że mi pomogłeś.
Y:Pff, tylko pamiętaj następna walka
jest nasza.
BU:Jasne.
Yarukari udał się w swoją stronę,
natomiast Boruto zaniósł Kawakiego do wioski i tak jak powiedział
przekazał ANBU, następnie szykował się do opuszczenia wioski, na
pożegnanie.
KH:W imieniu wszystkich shinobi
chciałem cię przeprosić że nie słusznie cię oskarżaliśmy oraz
podziękować za uratowanie nas.
BU:Nie ma sprawy.
KH:Wiesz że możesz zostać w naszej
wiosce tak długo jak tylko chcesz, dlaczego nas chcesz opuścić?
BU:Tak wiem, ale po incydencie z
Kawakim mogą istnieć jeszcze wiele osób chcących mnie dopaść, a
ja nie chciałbym ponownie sprowadzić na wioskę zagrożenia.
KH:Rozumiem.
SU:Co zamierzasz teraz zrobić?
BU:Zamierzam wrócić do mojego domku
na wyspie, w którym się wychowywałem i tam przybywać. Dobra będę
się już zbierał.
KU:Wpadnij do nas czasem.
BU:Jasne.
W tym momencie przed wszystkimi
pojawiła się również Sarada.
S:Boruto...
BU:Sarada...
S:Naprawdę nas opuszczasz?
BU:Muszę to zrobić.
S:Szkoda, myślałam że po wyjaśnieniu
sytuacji wrócisz na stałe do wioski. (odparła smutnym głosem)
Blondyn widząc to przystawił dwa
środkowe palca do jej czoła.
BU:Będę tu od czasu do czasu
zaglądał, obiecuje. (powiedział po czym na polikach dziewczyny
pojawiły się rumieńce)
BU:Do zobaczenia za jakiś czas. (dodał
i opuścił wioskę)