Kawaki wystrzelił w stronę blondyna
pocisk energii, gdy on się zbliżał do niego Boruto stał sobie
jak gdyby nic, dopiero kiedy był kilka centymetrów od niego odbił
go ręką posyłając za siebie, gdzie spowodował wielką eksplozje.
Teraz Kawaki ruszył osobiście na niego próbując go zaatakować,
ale Boruto bez najmniejszego problemu unikał jego ciosów, w pewnym
momencie zniknął mu z punktu widzenia.
KK:Gdzie się on podział?
Boruto pojawił się obok Kawakiego i
walnął otwartą dłoń walnął go w szyje, posyłając kilka
metrów w bok. Kiedy chciał zaatakować, Boruto w ułamku sekundy
pojawił się przed nim chwytając jego dłoń.
KK:Co?
BU:Nie ze mną takie numery. (odparł
po czym walnął z kolanka w brzuch)
Kawaki splunął krwią i padł na
kolana.
KK:N...nie mogę w to uwierzyć, ja w
pełnej mocy pokonywany tak łatwo.
BU:Poddaj się i zrezygnuj z zemsty na
moim klanie oraz niecnych uczynków.
KK:Coś ty powiedział? Jeszcze czego.
Kawaki wybił się w powietrze i
stworzył wielką kulę przypominającą Bijuudamę.
KK:Użyje resztę swoich sił by tym
atakiem zniszczyć cię. Zdychaj! (powiedział rzucając kulę)
W odpowiedzi Boruto się tylko
uśmiechnął i stworzył w swojej dłoni Rasengana, następnie
rzucił się na atak Kawakiego próbując go skontrować swoim
Rasenganem, kiedy zderzył się z kulą Kawakiego zaczęło się
siłowanie.
BU:N...nie pozwolę na to by ziemia,
wioski czy wszystko inne przestało mieć znaczenie.
W pewnym momencie Boruto spostrzegł
obok siebie swoją rodzinę oraz przyjaciół.
NU:N...nie poddawaj się Boruto.
BU:Tata?
NU:Świetnie się spisałeś jestem z
ciebie dumny, teraz wystarczy że go pokonasz.
S:Zaszedłeś za daleko by się teraz
wycofać.
BU:Sarada?
Y:Mówię to z niechęcią ale
poddawanie i przegrywanie nie jest w twoim stylu, pokaż mu prawdziwą
moc Shionobi.
BU:Yarukari...
Każdy przyłożył dłoń na plecy
młodego Uzumakiego.
HU:Boruto
KU:Boruto.
S:Boruto.
M:Boruto.
KH:Boruto.
Y:Boruto.
NU:Dalej Boruto!
BU:Mamo, Tato, przyjaciele dziękuje.
Haaaaaaaaaaaaa!
Boruto udało się przedrzeć przez
technikę, która po tym eksplodowała w powietrzu.
KK:N...nie niemożliwe.
Blondyn wyleciał z dymu z nadal
aktywowanym rasenganem i walnął go w okolice brzucha.
BU:Nigdy nie lekceważ mocy shinobi
Konohy!
KK:N...nie mogę uwierzyć.
Kawaki padł na ziemie w międzyczasie
wirując po dostaniu techniką Boruto, po uderzeniu w ziemie jego
wygląd wrócił do normy.
KK: Ja prze...grałem, nie...do...wia...ry.
(powiedział po czym stracił przytomność)
Boruto stanął nad nim i zdezaktywował
Tenseigana)
BU:Uff udało się. (powiedział do
siebie padając na ziemie i ciężko dysząc)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz