Łączna liczba wyświetleń

środa, 18 maja 2016

Boruto IR:Rozdział 11

Kilka dni później w biurze Hokage, byli Boruto i Sarada.
MN:Witajcie  mam dla was misje.
B:Misje?
S:Co to za misja?
MN:Już mówię, nie daleko wioski ukrytej w dźwięku  doszło do serii morderstw. Wysłałem tam również oddział ANBU, ale nie wrócili. Chcę żebyście i wy się tam udali i sprawdzili to. Lecz najważniejsze, jak natkniecie się na wroga to pod żadnym pozorem macie nie walczyć z nim,  tylko powiadomić mnie.
S:Rozumiem.
B:A co z Mitsukim?
MN:Chwilowo wysłałem go z Kakashim na inną misje, biorąc pod uwagę wasze umiejętności powinniście dać radę we dwójkę.
B:Yeah, zaczynałem się nudzić! (odparł podekscytowany blondyn)
MN:Oto wasza mapa, ruszajcie i uważajcie na siebie.
Dwójka przyjaciół po spakowaniu prowiantu i innych potrzebnych rzeczy, ruszyli do wybranego miejsca. Dotarli tam w ciągu kilku dni, na początku nic się nie działo, ale kilka chwil później nastąpił ogromnych wybuch, Boruto oraz Sarada w ostatnim momencie odskoczyli w górę. Kiedy dym opadł można było spostrzec 5 postaci, czterech mężczyzn i jedną rudowłosą kobietę.
B:Kim wy jesteście?
SK:Nazywam się Sakon.
T:Tayuya.
KM:Kimimaro.
Jir:Jirobo.
KD:Kidomaru.
SK:Łącznie nazywamy się piątką dzwięku.
B:Czy to wy stoicie za tymi morderstwami?
KD:Być może.
S:Boruto, uspokój się pamiętasz mieliśmy się nie wdawać w walkę.
B:Myślisz że ja na to pójdę, ci dranie zapłacą za to.
S:Ehh co ja z tobą mam.
SK:Słyszeliście go, on chcę z nami walczyć.
KM:Głupiec.
B:Ja zajmę się tymi kolesiami a ty bierz tą dziewczynę.
S:W porządku.
T:Zaraz załatwię tą smarkulę.
Cała piątka dźwięku ruszyła na swoich przeciwników.
Kiomaru wypluł z swoich ust nici i rzucił w nimi w stronę Boruta, ten odskoczył obok lecz natrafił na niewidzialną nic.
KD:Mam cię.
Sekundę później w tym miejscu był tylko kłąb dymu.
SK:Kagę Bushin, nieźle.
Jirobo i Sakon ruszyli teraz do ataku, zaczęli nacierać na blondyna, ten parował ich ataki. Nagle spod ziemi zaczęły wylatywać kości, w ostatnim momencie w mgnieniu oka, Boruto wyciągnął trójzębnego kunaia i rzucił w powietrze, następne zniknął w złotym błysku, czym zaskoczył wszystkich.
SK:Ta technika?
KD:Niemożliwe.
Jirobo i Sakon nie zdążyli uniknąć i zostali poranieni techniką Kimimaro. Boruto znalazł się w tym samym w miejscu, w którym stali wcześniej 5 dźwięku.
SK:Ten gnojek jest nie zły.
KD:Zaraz skończy się zabawa.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz