Boruto i reszta , obudzili się w tym
samym miejscu w którym walczyli Kayorashim.
B:Gdzie my jesteśmy?
S:Co się stało?
M:Chyba wróciliśmy do naszych czasów.
S:Na prawdę?
B:Zaraz się upewnię (odparł i
stworzył klona którego wysłał by potwierdzić)
Po chwili wrócił i potwierdził że
to ich czasy.
S:Na reszcie. (powiedziała czarnowłosa)
B:Dobra, skoro wróciliśmy do naszych
czasów, Mitsuki zaprowadź Saradę do wioski.
M:W porządku.
S:Ej ,a ty dokąd się wybierasz?
B:Udam się do ruin wioski Wiru.
M:Ale, przecież tam nic nie ma poza
ruinami.
B:I tu się mylisz, dowiedziałem się
że głęboko pod tymi ruinami znajduje się Świątynia Klanu
Uzumaki. Chcę tam pójść, by się upewnić.
M:Rozumiem.
S:W takim razie, ja też chcę iść z
tobą.
B:Wybacz Sarada, ale nie możesz.
S:Co? Dlaczego?
B:Po pierwsze tam może być
niebezpiecznie, a w twoim stanie nie wiele zdziałasz, a po drugie
nie należysz do klanu Uzumaki.
Na tą wiadomość twarz dziewczyny
zrobiła się smutna. Blondyn zauważywszy to, podszedł do niej.
B:Nie martw się, nie długo wrócę
obiecuje. (powiedział , po czym pocałował ją w czoło)
S:Trzymam cię za słowo, uważaj na
siebie.
B:Jasne, do zobaczeni .
Boruto ruszył w stronę wioski Wiru,
natomiast jego przyjaciele do wioski. Dotarli tam w ciągu kilku dni, byliby szybciej, ale Sarada miała zabandażowane oczy więc nic
nie widziała. Mitsuki natychmiast zaprowadził ją do jej domu, po
zapukaniu w drzwiach stanęła Sakura. Gdy tylko spostrzegła swoją
córkę, od razu ją przytuliła.
Sak:Dziecko, gdzie ty się podziewałaś, wiesz jak się o ciebie martwiłam. (dodała ze łzami w oczach)
S:M...amo , ja się duszę.
Sak:O wybacz.
W tym właśnie momencie do domu wszedł
Sasuke, kiedy zobaczył swoją córkę mocno się zdziwił.
SU:Sarada, czy to ty. Co to ma
znaczyć, gdzie się podziewałaś przez te lata i co to za bandaż
na twoich oczach.
Rodzina Uchiha usiadła w salonie,
Sarada wówczas zaczęła opowiadać o całym zdarzeniu.
SU:Rozumiem, więc to tak. (odparł
wstając i się gdzieś udając)
Sak:Gdzie się wybierasz?
SU:Idę do Naruto, muszę mu o tym
wszystkim powiedzieć .
Sak:Dobrze.
W tym czasie, Naruto był w biurze
Hokage. Nie mógł się skupić na pracy, gdyż ciągle rozmyślał
nad sprawą Boruto. Stawał to ukrywać, ale widać było że
martwi się o swojego syna, zresztą nie tylko on a jego cała
rodzina. Po chwili ktoś zapukał do drzwi, po otrzymaniu
zaproszenia do gabinetu wszedł Sasuke.
NU:Sasuke, co jest?
SU:Mam wiadomości, od nośnie Boruto.
NU:Bo...ru..to? (odparł z widocznym
szokiem na twarzy)
Uchiha zaczął opowiadać mu o tym
czego dowiedział się od swojej córki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz