Sarada stanęła przed resztą i po
złożeniu jakiś znaków wystrzeliła z ust ogromną kulę ognia,
oczywiście Kawaki bez problemu ją wchłonął, w międzyczasie
Mitsuki oplątał go swoimi wydłużającymi ramionami, a Kagari
wykonał chidori po czym przyłożył ją do ziemi.
KU:Chidori Nagashi!
W stronę Kawakiego leciał po ziemi
strumień elektryczny.
KK:Shinra Tensei! (powiedział
odbijając technike oraz odrzucając Mitsukiego)
W tym czasie błyskawicznie pojawił
się przed nim Boruto i walnął go Rasenganem, posyłając go na
skałę przez którą się przebił.
S:Udało nam się.
BU:Miejcie się na baczności, to nie
jest przeciwnik na którego to podziałało.
Kiedy dym się rozwiał, ciało
Kawakiego zamieniło się w hologram.
BU:Gdzie on się podział? (powiedział
mierząc okolice swoim Byakuganem)
Po chwili z ziemi wyskoczył i chwycił
blondyna za szyję.
S:Boruto!
Sarada oraz reszta rzucili się na na
Kawakiego, lecz ten ponownie odepchnął go jedną ze zdolności
Rinne-sharingana, następnie podrzucił Boruto w powietrze i zaczął
go obijać podbijając coraz wyżej, kiedy to mu się znudziło
chwycił Uzumakiego za głowę i walnął z całej siły w ziemie,
powodując spore wgniecenie, chłopak był ledwo przytomny. Sarada
widząc to ponownie rzuciła się na przeciwnika, kiedy miała go
zaatakować, Kawaki pokrył znowu swoją dłoń ostrzem chakry i
przebił ją na wylot, czarnowłosa kaszlnęła sporej ilością
krwią.
BU:S...sarada...
KK:Głupia dziewczyno, powinnaś była
zdać sobie sprawę że ze mną nie masz żadnych szans.
S:N...nie lekceważ...U...chihy.
(powiedziała wyciągając ostrze ze swojego ciała)
KK:Co się dzieje, przecież powinnaś
być martwa?
Nagle na czole Sarady pojawił się na
czarny znak, który powiększył się po całym ciele, rany i doznane
obrażenia błyskawicznie się zagoiły.
KK:Jej rany błyskawicznie się
zagoiły, i to bez użycia pieczęci, co to za umiejętność?
S:To technika Byakugo no Jutsu,
gromadziłam spore zapasy chakry przez 3 lata na opanowanie tej
umiejętności, dzięki czemu mogłam ją wypuścić i ją aktywować.
Nie muszę używać pieczęci czy nawet myśleć o jej używaniu
podczas walki, gdyż ona automatycznie mnie leczy.
Koło Sarady stanął Kagari.
KU:Dalej siostrzyczko pokażmy mu siłę
naszego klanu.
S:Jasne.
BU:S...sarada... Kagari...stójcie.
S:Zregeneruj siły Boruto, my zajmiemy
się nim na jakiś czas.
BU:Ale...on jest zbyt niebezpieczny,
nie wiecie do czego jest zdolny.
KU:Zdajemy sobie sprawę, ale nie
możemy pozwolić abyś tylko ty walczył w naszej obronie, my
również mamy coś do powiedzenia.
BU:No dobrze, ale bądźcie ostrożni.
(odparł nie chętnie)
S:Jasne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz