Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 maja 2017

Rozdział: 107

Sarada stanęła przed resztą i po złożeniu jakiś znaków wystrzeliła z ust ogromną kulę ognia, oczywiście Kawaki bez problemu ją wchłonął, w międzyczasie Mitsuki oplątał go swoimi wydłużającymi ramionami, a Kagari wykonał chidori po czym przyłożył ją do ziemi.
KU:Chidori Nagashi!
W stronę Kawakiego leciał po ziemi strumień elektryczny.
KK:Shinra Tensei! (powiedział odbijając technike oraz odrzucając Mitsukiego)
W tym czasie błyskawicznie pojawił się przed nim Boruto i walnął go Rasenganem, posyłając go na skałę przez którą się przebił.
S:Udało nam się.
BU:Miejcie się na baczności, to nie jest przeciwnik na którego to podziałało.
Kiedy dym się rozwiał, ciało Kawakiego zamieniło się w hologram.
BU:Gdzie on się podział? (powiedział mierząc okolice swoim Byakuganem)
Po chwili z ziemi wyskoczył i chwycił blondyna za szyję.
S:Boruto!
Sarada oraz reszta rzucili się na na Kawakiego, lecz ten ponownie odepchnął go jedną ze zdolności Rinne-sharingana, następnie podrzucił Boruto w powietrze i zaczął go obijać podbijając coraz wyżej, kiedy to mu się znudziło chwycił Uzumakiego za głowę i walnął z całej siły w ziemie, powodując spore wgniecenie, chłopak był ledwo przytomny. Sarada widząc to ponownie rzuciła się na przeciwnika, kiedy miała go zaatakować, Kawaki pokrył znowu swoją dłoń ostrzem chakry i przebił ją na wylot, czarnowłosa kaszlnęła sporej ilością krwią.
BU:S...sarada...
KK:Głupia dziewczyno, powinnaś była zdać sobie sprawę że ze mną nie masz żadnych szans.
S:N...nie lekceważ...U...chihy. (powiedziała wyciągając ostrze ze swojego ciała)
KK:Co się dzieje, przecież powinnaś być martwa?
Nagle na czole Sarady pojawił się na czarny znak, który powiększył się po całym ciele, rany i doznane obrażenia błyskawicznie się zagoiły.
KK:Jej rany błyskawicznie się zagoiły, i to bez użycia pieczęci, co to za umiejętność?
S:To technika Byakugo no Jutsu, gromadziłam spore zapasy chakry przez 3 lata na opanowanie tej umiejętności, dzięki czemu mogłam ją wypuścić i ją aktywować. Nie muszę używać pieczęci czy nawet myśleć o jej używaniu podczas walki, gdyż ona automatycznie mnie leczy.
Koło Sarady stanął Kagari.
KU:Dalej siostrzyczko pokażmy mu siłę naszego klanu.
S:Jasne.
BU:S...sarada... Kagari...stójcie.
S:Zregeneruj siły Boruto, my zajmiemy się nim na jakiś czas.
BU:Ale...on jest zbyt niebezpieczny, nie wiecie do czego jest zdolny.
KU:Zdajemy sobie sprawę, ale nie możemy pozwolić abyś tylko ty walczył w naszej obronie, my również mamy coś do powiedzenia.
BU:No dobrze, ale bądźcie ostrożni. (odparł nie chętnie)
S:Jasne.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz